Aż 45 tysięcy mieszkańców stanu Nowa Południowa Walia otrzymało nakazy ewakuacji z powodu powodzi. Sytuacja jest poważna - wiele regionów jest zalanych, a w prognozach nie widać szansy na poprawę pogody.
Setki domów zostały zalane w największym mieście Australii i jego okolicach w wyniku zagrożenia powodziowego, które dotknęło 45 tysięcy mieszkańców, poinformowały we wtorek władze miasta.
- Zespoły ratownicze uratowały w nocy ponad 100 osób uwięzionych w samochodach na zalanych drogach lub w zalanych domach w rejonie Sydney - powiedział menedżer stanowych służb ratunkowych Ashley Sullivan.
Stan katastrofy
Ulewne deszcze spowodowały przepełnienie tam i zerwanie brzegów cieków wodnych, co spowodowało czwartą katastrofę powodziową od marca zeszłego roku w częściach pięciomilionowego miasta.
Rząd stanu Nowa Południowa Walia ogłosił z dnia na dzień strefę katastrofy na ponad 20 obszarach samorządowych, aktywując pomoc finansową rządu federalnego dla ofiar powodzi.
- To wydarzenie jest dalekie od zakończenia - powiedział premier Nowej Południowej Walii Dominic Perrottet. - Gdziekolwiek jesteście, prosimy o zachowanie ostrożności podczas jazdy po naszych drogach. Nadal istnieje znaczne ryzyko powodzi błyskawicznych - dodał.
Ewakuowano farmę
Na nagraniach w mediach społecznościowych widać zatopione drogi i mosty, podczas gdy ekipy ratunkowe ratowały ludzi z częściowo zanurzonych pojazdów, które utknęły w rosnących wodach.
W poniedziałek w zachodniej części Sydney konieczna była ewakuacja farmy pełnej zwierząt gospodarskich. Trzoda była transportowana za pomocą tratw.
- Były dość przestraszone - powiedział Ryan Rewi ze State Emergency Service, jeden z ratowników biorących udział w akcji.
Na horyzoncie nie widać poprawy pogody
Ponieważ w najbliższych dniach prognozowane są kolejne opady, ryzyko powodzi może utrzymać się przez cały tydzień. Od soboty w niektórych regionach suma opadów sięgnęła nawet 800 litrów wody na metr kwadratowy. To już o wiele więcej, niż średnio pada tam w ciągu roku (około 500 l/mkw.).
Jak przekazała australijska agencja meteorologiczna, we wtorek suma opadów w części kraju może sięgnąć kolejnych 125 l/mkw. Spodziewane są też silne porywy wiatru, które mogą osiągać nawet 90 kilometrów na godzinę. Taka prędkość potrafi powodować łamanie drzew i zrywać linie energetyczne.
Zdaniem ekspertów, wpływ powodzi na gospodarkę kraju "będzie znaczący", choć jeszcze pełen bilans strat nie jest oszacowany.
Źródło: PAP, Reuters