Dorosły czarny niedźwiedź z młodym w mieście Winsted w amerykańskim stanie Connecticut zatrzasnął się w samochodzie. Zwierzęta zniszczyły tapicerkę, uruchomiły radio i trąbiły klaksonem. Na zewnątrz auta znajdował się jeszcze jeden zaniepokojony młody osobnik.
Wezwani na miejsce funkcjonariusze stanowej policji otworzyli drzwi pojazdu, po czym zwierzęta wyszły i we trójkę całe i zdrowe uciekły do lasu. Policjanci uważają, że niedźwiedzie dostały się do samochodu, otwierając drzwi, ale nie jest jasne, w jaki sposób je zamknęły.
Amerykańskie media pokazały zdjęcia wnętrza samochodu po tym, jak wyszły z niego niedźwiedzie. Widać zniszczone fotele i tapicerkę.
Pojawiło się też zdjęcie, na którym widać dorosłego osobnika siedzącego za przednią szybą auta.
Rośnie liczba incydentów z niedźwiedziami
To nie pierwsze zdarzenie z udziałem czarnych niedźwiedzi w Connecticut w ostatnim tygodniu. W sobotę mieszkanka Cheshire odniosła niegroźne rany po spotkaniu ze zwierzęciem na swojej posesji. Policja znalazła intruza i zastrzeliła go, przekazując ciało do badań. W niedzielę niedźwiedź o wadze blisko 227 kilogramów został śmiertelnie potrącony na autostradzie w Torrington. Widok czarnego niedźwiedzia na ulicach miast jest coraz bardziej powszechny i wiąże się z rosnącą populacją tego gatunku.
W ciągu ostatnich dwóch lat odnotowano w Connecticut kilka ataków niedźwiedzi na ludzi, ale żaden z nich nie był dla człowieka śmiertelny - odnotowała agencja AP. Wzrasta także liczba niedźwiedzi, które wchodzą do domów. Urzędnicy apelują, aby zamykać samochody, jeśli pojawi się jakiś osobnik w okolicy, a także by ograniczyć dostęp do resztek żywności w koszach na śmieci.
Szacuje się, że w tym stanie żyje od tysiąca do 1 200 niedźwiedzi. W ostatnich latach obserwowano je we wszystkich 169 miastach. Ich populacja wzrasta od lat 80.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: The Bristol Press/X