Hiszpania od kilku dni zmaga się z falą upałów. Połączenie wysokiej temperatury, silnego wiatru i burz spowodowało rozległe pożary. W Katalonii ogień spalił już 1600 hektarów dzikich terenów.
Trzy rozległe pożary w hiszpańskiej Katalonii spaliły doszczętnie około 1600 hektarów lasów i krzewów. Jak przekazała lokalna straż pożarna, główną winę za wybuch ognia ponosi rekordowo wysoka temperatura. Pożary wybuchły w środę (15 czerwca) w pobliżu miast Baldomar, Corbera d'Ebre i Castellar de la Ribera. Setki strażaków walczyło z płomieniami za pomocą co najmniej stu samochodów ciężarowych i kilkunastu samolotów.
Większość działań skoncentrowano w Baldomar, gdzie płomienie wciąż zagrażają 20 tysiącom hektarów lasów i pól uprawnych. Ewakuowano kilka pojedynczych domów oraz ośrodek dla dzieci, w którym przebywało 54 osób.
Nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych lub rannych.
Upalnie od wielu dni
Państwowa agencja meteorologiczna AEMET poinformowała, że na dużych obszarach kraju występuje wysokie lub skrajne ryzyko wybuchu ognia.
Silne upały, z którymi Hiszpania zmaga się już od końca zeszłego tygodnia, pojawiły się najwcześniej w sezonie od 1981 roku. W wielu częściach kraju temperatura przekracza 40 stopni Celsjusza. W nocy także jest niezwykle ciepło - słupki rtęci wskazują średnio od 20 do 25 stopni. Walcząc z temperaturą sięgającą prawie 40 st. C, setki wiernych i turystów tłoczyły się w czwartek rano na wąskich uliczkach miasta Toledo, aby wziąć udział w tradycyjnej procesji Bożego Ciała. Władze miasta rozdały mieszkańcom 10 tysięcy butelek wody i wachlarzy, a także rozstawiły plandeki, aby chronić ich przed słońcem.
- To normalne - mówił o upale Julio Alonso, właściciel lokalnego sklepu z pamiątkami - [...] Musimy to znieść, trzeba z tym żyć. Zawsze jest ciepło - dodał.
Do 5 czerwca zniszczenia spowodowane pożarami były jednak o 34 procent mniejsze niż w tym samym okresie w 2021 roku i najniższe od 2018. Wszystko zmieniło się wraz z nadejściem upałów, wiatru i burz.
Źródło: Reuters