W części Toronto doszło do awarii. Prawie siedem tysięcy mieszkańców tego kanadyjskiego miasta zostało pozbawionych prądu na kilka godzin. Winowajcą całego zamieszania okazał się szop pracz.
W czwartek wieczorem w części Toronto zapanowała ciemność. Prawie siedem tysięcy z około trzech milionów mieszkańców tego kanadyjskiego miasta zostało pozbawionych prądu. Hydro One, ontaryjskie przedsiębiorstwo energetyczne, poinformowało, że awarię wywołał szop pracz.
Awaria prądu w Toronto
Jak podał brytyjski dziennik The Guardian, awaria rozpoczęła się w czwartek około godziny 19.40 miejscowego czasu. Została w pełni usunięta trzy godziny później.
Utrata zasilania spowodowała tymczasowe zakłócenie pracy kluczowej linii metra i odcięcie dostępu do bieżącej wody. Miejscowa straż pożarna przekazała, że w wyniku przerwy w dostawie prądu niektórzy mieszkańcy zostali uwięzieni w windach. Dodała, że los winowajcy całego zamieszania jest nieznany.
W ostatnich latach władze Toronto wypowiedziały wojnę szopom praczom - zauważa dziennik. Zwierzęta te uprzykrzają życie mieszkańcom tego miasta, między innymi kradną jedzenie, podróżują na gapę metrem. Cześć ludzi ich nie lubi, część uważa, że mogłyby się stać symbolem tego miasta.
- To zwierzę, które kochamy nienawidzić - powiedziała Suzanne MacDonald, behawiorystka zwierząt.
Szop pracz
Szop pracz (Procyon lotor) to gatunek, który pochodzi z Ameryki Północnej. To największy przedstawiciel rodziny szopowatych. Długość ciała tego zwierzęcia wynosi od 40 do 70 centymetrów. Szop jest zwierzęciem wszystkożernym. Jego cechą charakterystyczną są niezwykle zręczne przednie łapy i czarny wzór maski wokół oczu.
Źródło: The Guardian, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock