Waleń ocielił się na oczach zdumionych turystów w Kalifornii. Zwierzę pływało obok statku wycieczkowego, gdy nagle zaczęło zachowywać się dziwnie, a w wodzie pojawiła się krew. Jak się okazało, samica pływacza szarego wcale nie była ranna, a już po chwili w wodzie towarzyszyło jej młode.
W poniedziałek grupa turystów wybrała się na wyprawę statkiem w okolicach miasta Dana Point w Kalifornii. Celem wycieczki było obserwowanie zamieszkujących strefę przybrzeżną waleni. Nawet doświadczony kapitan statku nie mógł jednak przewidzieć, że akurat tego dnia staną się świadkami niezwykłego wydarzenia.
Zwierzę zachowywało się dziwnie
Uczestnicy rejsu zauważyli, że jeden z pływających dookoła łodzi pływaczy szarych (Eschrichtius robustus) zaczął dziwnie się zachowywać. Zwierzę nie poruszało się po linii prostej, rzucając się na boki, a następnie zaczęło pływać w kółko. Wtedy też w wodzie pojawiły się ślady krwi.
- Zazwyczaj gdy widzisz krew w wodzie, nie jest to dobry znak - opowiedziała w rozmowie z portalem LA Times Stacie Fox, współorganizatorka rejsu. - Ale ja pomyślałam, że to może być rodząca samica. Natychmiast poinformowałam o tym kapitana i zaczęłam robić zdjęcia.
Fox powiedziała, że noworodek walenia wyglądał jak "mały ogórek". Podczas pierwszych chwil życia młodego osobnika matka nie oddalała się od statku, a w pewnym momencie nawet lekko szturchnęła jego burtę, wprowadzając go w kołysanie.
- Trudno ująć w słowa, jak piękne to było - dodała Fox. - Zawsze chciałam zobaczyć narodziny walenia, ale nigdy nie myślałam, że to się faktycznie stanie.
Częsty gość w Kalifornii
Pracownicy firmy wycieczkowej przyznali, że w ciągu 25 lat organizowania rejsów po raz pierwszy udało się im zobaczyć poród walenia na żywo.
Pływacze szare zamieszkują wody północnego Oceanu Spokojnego. Zwierzęta znane są z rekordowo dalekich migracji, jakie odbywają każdego roku - w drodze z Arktyki do wybrzeży Stanów Zjednoczonych i z powrotem pokonują co najmniej 16 tysięcy kilometrów. Dorosłe osobniki dorastają do 15 metrów długości i ważą ponad 31 tysięcy kilogramów. Te masywne ssaki są często widywane u wybrzeży Kalifornii.
Źródło: ENEX, LA Times, NOAA