Do dwóch osób wzrosła liczba ofiar śmiertelnych ulew i powodzi, które w weekend dotknęły północną Kalifornię. Mieszkańcy próbują już usuwać konsekwencje gwałtownej pogody, ale synoptycy nie mają dla nich dobrych wieści. Od wtorkowego wieczora ma znów zacząć intensywnie padać, co tylko pogorszy sytuację.
Mieszkańcy północnych regionów Kalifornii zaczęli już sprzątanie po rozległych powodziach, do których doszło w weekend. Sytuacja najpoważniej wyglądała w okolicach miejscowości Wilton w hrabstwie Sacramento, gdzie w kilku miejscach zostały przerwane wały powodziowe.
Władze regionu podały informację o kolejnej ofierze śmiertelnej powodzi. Tym samym tragiczny bilans sięga już dwóch osób.
"Żyję tu od sześciu lat i czegoś takiego tu nie widziałam"
Na nagraniach widać poprzewracane drzewa i zablokowane pojazdy w dziwnych konfiguracjach, po tym, jak zostały pospychane przez nurt wody powodziowej.
- Woda stawała się coraz głębsza. W Hrabstwie Sacramento służby uratowały z zalanych samochodów około 40 osób. To niesamowite, jak porywista i silna jest ta woda. Żyję tu od sześciu lat i czegoś takiego tu nie widziałam - opowiadała jedna z mieszkanek Linda Newton.
Część mieszkańców musiała opuścić swoje domy i uciec w wyżej położone regiony. Wciąż do wielu gospodarstw domowych nie dociera prąd.
Za ogromne ulewy, które przyczyniły się do wystąpienia powodzi winne jest zjawisko zwane rzeką atmosferyczną. W Oakland odnotowano największe opady deszczu w całej historii pomiarów.
Kolejne ulewy na horyzoncie
Jak prognozuje amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS), to jeszcze nie koniec niebezpiecznych zjawisk pogodowych. Do regionu zmierzają bowiem kolejne burze i ulewy. System ma uderzyć we wtorek późnym wieczorem i dawać się we znaki przez sporą część środy.
- Mówiąc wprost, to najprawdopodobniej będzie jeden z najbardziej dotkliwych systemów pogodowych na szeroką skalę, jakich meteorolodzy nie widzieli od dłuższego czasu. Jego skutkami będą powszechne powodzie, zmywanie dróg, zapadanie się poboczy, powalone drzewa, przerwy w dostawie prądu, problemy w handlu i co najgorsze, możliwe straty w ludziach. To naprawdę brutalny system i musi być traktowany poważnie - przekazali synoptycy z ośrodka NWS z Bay Area.
Najgwałtowniejsze burze spodziewane są do piątku. Już wydano ostrzeżenia meteorologiczne ostrzegające przed niebezpiecznymi zjawiskami.
W przeciwieństwie do poprzednich zimowych burz, ten system pogodowy będzie przechodzić z północy na południe.
NWS zasugerowało, by mieszkańcy zgromadzili dodatkowe zapasy na wypadek powodzi lub potencjalnych lawin błotnych. Ponieważ ekipy ratunkowe mogą być zajęte usuwaniem skutków burz, awarie prądu mogą być długotrwałe, podobnie jak blokady na drogach.
Źródło: Reuters, cbsnews.com