Burza związana z rzeką atmosferyczną nad Kalifornią przyczyniła się do śmierci co najmniej trzech osób - przekazały lokalne media. W południowej części stanu, w tym w Los Angeles, poważnym zagrożeniem pozostają lawiny błotne i osuwiska. W ośmiu hrabstwach wprowadzono stan wyjątkowy.
Rzeka atmosferyczna nadciągnęła w niedzielę nad Kalifornię, przynosząc ze sobą ulewny deszcz i silny wiatr. Jak podał lokalny oddział amerykańskiej Narodowej Służby Pogodowej (NWS), w niektórych częściach hrabstwa Los Angeles do poniedziałkowego wieczoru spadło aż 300 litrów wody na metr kwadratowy. Meteorolodzy ostrzegają, że miejscami deszcz może utrzymywać się aż do wtorkowego wieczoru.
Rzeka atmosferyczna, to tunel aerodynamiczny znajdujący się około 1,5 kilometra nad ziemią. Niesie ze sobą dużą wilgoć, którą kieruje ją z wód Wysp Hawajskich (głównego eksportera ananasów - stąd pochodzi druga nazwa zjawiska, "ekspres ananasowy") w stronę kontynentalnych Stanów Zjednoczonych. Skutkiem tego zjawiska są obfite ulewy i śnieżyce.
Namoknięta, ciężka ziemia
Jak poinformowały w poniedziałek wieczorem lokalne media, burza przyczyniła się do śmierci co najmniej trzech osób. W poniedziałek w Kalifornii obowiązywały ostrzeżenia przed powodziami, silnym wiatrem i burzami, a władze namawiały mieszkańców do wstrzymania się od podróży. Mimo próśb o ostrożność, departament policji Los Angeles poinformował, że od nadejścia rzeki atmosferycznej miały miejsce dziesiątki kolizji drogowych.
Burza spowodowała podtopienia i lawiny błotne w całym regionie. W samym Los Angeles zanotowano co najmniej 120 osuwisk, a w wielu innych miejscach gleba jest namoknięta i ciężka. "Nie potrzeba dużo wody, aby wystąpiły dodatkowe osuwiska czy lawiny błotne" - przekazał Ariel Cohen z NWS.
Na obszarach górskich buza przyniosła obfite opady śniegu. W górach Sierra Nevada towarzyszyły im silne podmuchy wiatru, niemal uniemożliwiające podróż. Zarządca dróg Caltrans wprowadził na niektórych drogach nakaz korzystania z łańcuchów śniegowych.
- To poważna burza z niebezpiecznymi konsekwencjami, które mogą potencjalnie zagrozić życiu - ostrzegł gubernator Kalifornii Gavin Newsom, ogłaszając stan wyjątkowy w ośmiu południowych hrabstwach stanu.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden rozmawiał z Newsomem i burmistrz Los Angeles Karen Bass, zobowiązując się do zapewnienia pomocy federalnej obszarom mocno dotkniętym przez kataklizm pogodowy - podał Biały Dom.
Źródło: PAP, CNN, NBC News