Melissa to huragan piątej, najwyższej kategorii w skali Saffira-Simpsona. We wtorek około godziny 15 polskiego czasu żywioł po raz kolejny przybrał na sile. Towarzyszący mu wiatr osiągał prędkość 299 kilometrów na godzinę. Melissa porusza się powoli po Morzu Karaibskim. O godzinie 17 czasu polskiego znajdowała się 55 kilometrów na południowy wschód od kurortu Negril. Wiało z prędkością 295 km/h.
- To drugi najsilniejszy huragan w historii Atlantyku - przekazała meteorolożka Mary Gilbert z CNN. Najsilniejszym huraganem w historii Atlantyku był Allen. Żywioł, który szalał w 1980 roku, generował ciągły wiatr osiągający 305 km/h.
Żywioł oficjalnie dotrze do lądu dopiero wtedy, gdy co najmniej połowa jego oka, czyli centrum, znajdzie się nad lądem. Powinno to nastąpić w ciągu najbliższych kilku godzin.
Według Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) obywatele Jamajki powinny przygotować się na porywy wiatru bliskie 300 km/h. - Spodziewamy się katastrofalnej sytuacji na Jamajce. Dla tego kraju z pewnością będzie to burza stulecia - powiedziała specjalistka WMO w dziedzinie cyklonów tropikalnych Anne-Claire Fontan.
W najnowszej aktualizacji amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów ostrzegło Jamajczyków: "to ostatnia szansa na ocalenie życia".
Setki tysięcy gospodarstw domowych bez prądu
Huragan Melissa jeszcze nie uderzył w Jamajkę, a już doprowadził do awarii sieci energetycznej. Jak podała stacja BBC, powołując się na Daryla Vaza, jamajskiego ministra energii i transportu, około 240 tysięcy firm i gospodarstw domowych nie ma prądu. Oznacza to, że awaria dotknęła około 35 procent klientów sieci Jamaica Public Service (JPS). JPS to jedyny dostawca energii elektrycznej na wyspie.
Jak mówił Vaz, większość szpitali ma dostęp do prądu - z wyjątkiem tych położonych w Manchesterze i St Elizabeth. Dodał, że 26 procent klientów operatora telefonii komórkowej Digicel jest offline z powodu powszechnych przerw w dostawie prądu.
Vaz przekazał też, że trwają już prace nad planami odbudowy obszarów dotkniętych burzą. Apelował do ludzi, aby się ewakuowali. - Masz tylko kilka godzin, aby poszukać wyżej położonego miejsca i się schronić. Bądź mądry - mówił.
Jamajski minister energii i transportu powiedział też, że loty z pomocą humanitarną mogłyby rozpocząć się już w najbliższy czwartek.
Ofiary śmiertelne
Żywioł sieje postrach na Karaibach od kilku dni. Jak poinformowały amerykańskie media, w wyniku jego działania zginęło już co najmniej siedem osób: trzy na Haiti, jedna na Dominikanie i trzy na Jamajce. Ofiary z tej ostatniej wyspy zginęły, szykując się na nadejście Melissy.
Miliony osób w niebezpieczeństwie
Według WMO fale sztormowe na Jamajce mogą sięgać czterech metrów, a opady - nawet 700-1000 litrów na metr kwadratowy. To niemal dwukrotnie więcej niż wynosi średnia dla całego sezonu deszczowego w tym miejscu. Oznacza to wysokie ryzyko wystąpienia katastrofalnych powodzi błyskawicznych i lawin błotnych. Międzynarodowa Federacja Towarzystw Czerwonego Krzyża (IFRC) oszacowała, że skutki uderzenia żywiołu może odczuć ponad 1,5 miliona osób.
- To będzie bardzo trudny dzień dla dziesiątek tysięcy, jeśli nie milionów osób na Jamajce (...). Izolacja stanie się dla wielu trudną rzeczywistością. Dachy (budynków) zostaną poddane ciężkiej próbie, poziom wody powodziowej wzrośnie, a wiele miejsc zostanie boleśnie odciętych od świata - powiedział Necephor Mghendi z IFRC.
Zmiana klimatu wpływa na huragany
Żywioł powoli sunie. Zdaniem meteorologów to szczególnie niebezpieczne: huragan nie przemieszcza się szybko, ale dłużej pozostaje nad jednym regionem, który, tym samym, jest dłużej poddawany niszczycielskiej sile wiatru. W ostatnich latach badacze odnotowali, że od połowy XX wieku huragany częściej przemieszczają się powoli i dłużej pozostają w rejonach przybrzeżnych. Ponadto zdaniem ekspertów częstotliwość występowania bardzo silnych huraganów, takich jak Melissa, wzrasta, a ta tendencja będzie utrzymywać się w miarę ocieplania się klimatu. Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) zaalarmował w swoim najnowszym raporcie, że "wraz z (globalnym) ociepleniem najprawdopodobniej wzrośnie, w skali świata, udział cyklonów tropikalnych kategorii 4-5" - podkreślił portal brytyjskiej BBC.
"Zniszczenia mogą być znaczne"
Premier Andrew Holness ostrzegł przed szczególnie poważnymi zniszczeniami w zachodniej części kraju. - Nie sądzę, aby jakakolwiek infrastruktura w tym regionie wytrzymała huragan kategorii 5, więc zniszczenia mogą być znaczne - powiedział stacji CNN, wzywając mieszkańców do ewakuacji z obszarów najbardziej zagrożonych. Pomimo to do apeli władz zastosowali się nieliczni. Jak podał "New York Times", władze zakładały, że ewakuowanych będzie około 50 tys., jednak do poniedziałkowego wieczora do schronisk zgłosiło się ok. 1,7 tys. osób - przekazał portal gazety, powołując się na władze lokalne. Urzędnicy zasugerowali, że dezinformacja zniechęca niektórych mieszkańców do korzystania z wyznaczonych miejsc schronienia, ale przyznali również, że służące do tego budynki (często przekształcone ze szkół) nie są idealne.
- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Najsilniejsza burza na planecie uderza w ten malutki punkt na mapie świata - mówił jeden z mieszkańców stolicy Jamajki, Kingston.
Jak podała BBC, we wtorek po południu polskiego czasu w sumie w schroniskach znajdowało się prawie sześć tysięcy osób. Taką informację przekazał Desmond McKenzie, jamajski polityk. - Mieszkańcy Saint Elizabeth i Westmoreland, gdzie spodziewane jest uderzenie huraganu, powinni skorzystać ze schronienia awaryjnego - powiedział Desmond McKenzie.
Karaiby w potrzasku
Według prognoz Narodowej Służby Pogodowej w nocy z wtorku na środę zagrażające życiu warunki mogą wystąpić na wschodzie Kuby oraz w Haiti. Melissa może tam przynieść ulewy powodujące powodzie błyskawiczne i lawiny błotne oraz wysokie fale sztormowe. Żywioł ma także uderzyć w Dominikanę, południowo-wschodnie i centralne Bahamy oraz Turks i Caicos.
Premier Bahamów Philip Davis zarządził ewakuację mieszkańców południowej i wschodniej części archipelagu. Na Kubie władze poinformowały o ewakuacji ponad pół miliona osób z obszarów narażonych na wiatr i powodzie.
Autorka/Autor: Franciszek Wajdzik
Źródło: CNN, ABC News, Reuters, NHC, PAP, BBC
Źródło zdjęcia głównego: NHC, NOAA