Czteroletni Muhammad Ziyad Wijaya utonął 18 stycznia, podczas zabawy na brzegu rzeki Mahakam. Dwa dni po tragedii ratownicy poszukujący ciała chłopca otrzymali niecodzienne zgłoszenie. - Dziś rano, podczas drugiego dnia poszukiwań, około godziny siódmej, zespół otrzymał od rodziny (zmarłego - red.) informację, że zauważyli krokodyla niosącego (na grzbiecie - red.) ludzkie ciało. Po tym, jak (gad - red.) je pozostawił, okazało się, że było to dziecko, którego szukaliśmy - przekazał Basarnas Melkianus Kotta, szef Biura Poszukiwań i Ratownictwa Wschodniego Kalimantanu.
Krokodyl przeniósł ciało czteroletniego chłopca
Do zdarzenia doszło około półtora kilometra od miejsca, w którym chłopiec zaginął dwa dni wcześniej. Zajście z krokodylem zostało zarejestrowane przez jedną ze znajdujących się na łodzi ratunkowej osób. Na nagraniu widać, że płynący w stronę łodzi ratowniczej gad jest spokojny, nie wykazuje żadnych oznak agresji. W momencie, gdy dopływa w pobliże motorówki, zanurza się głębiej pod wodę, zostawiając tym samym na powierzchni zwłoki chłopca, a następnie odpływa. Wtedy też ratownicy zbliżają się do dryfującego ciała i wciągają je na łódź.
Kotta przekazał, że wykonana sekcja zwłok dziecka nie wykazała żadnych śladów okaleczenia. Jak dodał, ciało chłopca pozostało "nienaruszone" przez krokodyla. Przyczyna utonięcia Muhammada nie została ustalona.
ZOBACZ TEŻ: Ośmiolatek pogryzł jadowitą kobrę, która go zaatakowała. Wąż zdechł
Autorka/Autor: jdw//az
Źródło: Detik News, Newsweek
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock