Jak podały lokalne media, do ostatniego ataku doszło we wtorek. Mieszkanka stanu Asam udała się na poranny spacer w pobliżu miasta Goalpara, ale w trakcie wyprawy natknęła się na agresywnego słonia. Jej ciało zostało później znalezione przez lokalnych funkcjonariuszy.
Do tragedii doszło niedługo po poprzednim śmiertelnym spotkaniu ze słoniem. W niedzielę 8 października para spacerująca w regionie Goalpary natknęła się na stado słoni. Zwierzęta zaatakowały, i chociaż na pomoc ludziom ruszyli świadkowie zdarzenia, nie udało się ich uratować.
Konflikt zwierząt i ludzi
To nie jedyne przypadki ataków słoni na ludzi w Asamie. Na początku września w położonej przy granicy z Bhutanem miejscowości Subankhata słoń zaatakował dwóch mężczyzn. Jeden z nich został stratowany na śmierć i zginął na miejscu, a drugi próbował ratować się ucieczką. By zgubić ślad zwierzęcia, wskoczył do przepływającej w pobliżu rzeki, ale nie przeżył.
Jak podają lokalne media, konflikt pomiędzy słoniami a ludźmi w Indiach coraz mocniej się zaostrza. Jedną z jego przyczyn jest postępująca fragmentacja naturalnych siedlisk zwierząt. Gigantyczne ssaki potrzebują około 150 kilogramów pożywienia i 200 litrów wody dziennie, przez co muszą przemieszczać się z miejsca na miejsce. Ludzkie osiedla oraz elementy infrastruktury utrudniają im migrację.
Lokalne media podają, że próby bezkrwawego rozwiązania konfliktu obejmują wznoszenie ogrodzeń i odstraszanie słoni od miejscowości. Rozwiązania te sprawdzają się jednak tylko w miejscach, gdzie wciąż występują nienaruszone obszary lasu z wodopojami, gdzie zwierzęta mogą się przenieść. Ochrona lasów w rozdrobnionych siedliskach ma zatem kluczowe znaczenie dla trwałości tych rozwiązań.
Autorka/Autor: as/dd
Źródło: Newsweek, Sentinel Assam
Źródło zdjęcia głównego: Sourabh Bharti/Shutterstock