Huragan Lee ma już piątą - najwyższą - kategorię w skali Saffira-Simpsona. Żywioł nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i nieustannie umacnia się na Atlantyku. W nadchodzących dniach może dać się we znaki mieszkańcom wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Huragan Lee nasilił się gwałtownie i został zaklasyfikowany w czwartek późnym wieczorem do piątej kategorii. Od niedzieli może powodować niebezpieczne warunki na plażach na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Porywy wiatru dochodzą do 260 kilometrów na godzinę.
Bardzo silny i niebezpieczny
Jak podało amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów (NHC), Lee znajduje się obecnie około 1135 kilometrów na wschód od północnych Wysp Podwietrznych.
"Lee prawdopodobnie osiągnie szczyt w najbliższy weekend i wciąż oczekuje się, że na początku przyszłego tygodnia będzie niebezpiecznym huraganem, przemieszczającym się nad południowo-zachodnim Atlantykiem. Jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć, czy będzie miał bezpośredni wpływ na kontynentalne Stany Zjednoczone" - podała stacja CNN.
NHC poinformowało, że w piątek niebezpieczne prądy przybojowe i rozrywające rozprzestrzenią się na północnych Karaibach. W niedzielę zaczną wpływać na sytuację pogodową w USA.
"Rośnie przekonanie, że w ten weekend i na początku przyszłego tygodnia centrum (huraganu) Lee przejdzie na północ od Wysp Podwietrznych, Wysp Dziewiczych i Portoryko. W weekend na niektórych z tych wysp mogą wystąpić burze tropikalne oraz zagrażające życiu prądy przybojowe i rozrywające" - podało CNN.
Kolejne zagrożenie
Trendy w modelach komputerowych pokazały, że na początku przyszłego tygodnia huragan skręci na północ. Ale od tego, kiedy dokładnie nastąpi ten zwrot i jak daleko Lee dotrze na zachód, będzie zależeć jak bardzo zbliży się do Ameryki.
NHC zwróciło też uwagę, że w czwartek tropikalna depresja na wschodnim Atlantyku przekształciła się w burzę tropikalną nazwaną Margot, zaledwie kilkaset kilometrów na zachód od Wysp Zielonego Przylądka. Siła wiatru Margot wynosi obecnie około 65 km/h, ale będzie się wzrastać.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: worldview.earthdata.nasa.gov