Upały w Hiszpanii zbierają śmiertelne żniwo. Tylko w ciągu pięciu dni, od ubiegłej niedzieli do czwartku, zmarło 237 osób - poinformował w sobotę Instytut Zdrowia im. Karola III w Madrycie.
W Hiszpanii trwa druga tego lata fala upałów. Jak wynika z danych państwowego Instytutu Zdrowia im. Karola III w Madrycie, podlegającego ministerstwu zdrowia, od niedzieli 10 lipca do czwartku 14 lipca ekstremalnie wysoka temperatura spowodowała śmierć 237 osób. W czwartek, podczas szczytu fali, odnotowano 93 zgony. Temperatura tego dnia w niektórych miejscowościach dochodziła do około 45 stopni Celsjusza.
Jak wyliczają hiszpańskie media, liczba zmarłych z powodu upałów codziennie rosła. W niedzielę zmarło 15 osób, już kolejnego dnia natomiast odnotowano prawie dwukrotnie większą liczbę zgonów - 28. We wtorek zarejestrowano 41 zgonów, a w środę - 60.
Według Instytutu wcześniejsza fala upałów, trwająca od 11 do 18 czerwca, spowodowała ponad 700 zgonów - pisze "El Pais". Hiszpańscy meteorolodzy podają, że była ona najwcześniejszą falą upałów w kraju od 1981 roku.
Ponad tysiąc zgonów każdego roku
W swoim artykule "El Pais" wskazuje, że według dostępnych danych, każdego roku w Hiszpanii w wyniku upałów umiera około 1300 osób.
Zaznaczono, że liczba ofiar śmiertelnych w 2003 roku była znacznie wyższa, wynosząc ponad sześć tysięcy. Europę nawiedziła wówczas bezprecedensowa fala upałów, zabierając życie ponad 70 tysiącom osób.
Ponad 40 stopni w cieniu, szalejące pożary
Od kilku dni temperatura w niektórych miejscach Hiszpanii znacznie przekracza 40 stopni Celsjusza. Na najbliższe dni prognozowane są nieco niższe wartości, jednak nadal bardzo wysokie. Na weekend krajowa agencja meteorologiczna AEMET zapowiada maksymalnie 43 st. w Andaluzji, 42 st. w dolinie rzeki Ebro, 40 st. w Madrycie i Kastylii i Leonie, 39 st. w Galicji oraz 38 st. C w Kantabrii i na wschód od regionu Kastylia-La Mancha.
W niemal całej Hiszpanii obowiązują alerty meteorologiczne przed upałami. Dla niektórych miejsc wydano czerwone ostrzeżenia, najwyższego stopnia.
Upały to nie jedynie zmartwienie Hiszpanów. W kraju szaleją pożary lasów. Ogień podchodzi pod zabudowania, zmuszając tysiące osób, w tym turystów, do ewakuacji. W sobotę nadal aktywne były największe pożary, w Ekstremadurze, Andaluzji, Kastylii i Leon oraz w Galicji. W Mijas w prowincji Malaga odcięto dla ruchu odcinek autostrady A-404. Do piątkowego popołudnia ewakuowanych zostały tam ponad dwa tysiące osób. Pozostający poza kontrolą pożar w Monfrague (Caceres) spowodował zamknięcie autostrady A-5 do Madrytu i ewakuowanie 360 osób. Media pokazały sceny paniki wśród kierowców zaskoczonych pojawieniem się płomieni przy drodze.
Źródło: El Pais, La Vanguardia, tvnmeteo.pl, PAP, El Mundo