Epizootyczna choroba krwotoczna (EHD), zwana "krowim COVID-em", spowodowała śmierć setek krów w całej Hiszpanii. Od wielu miesięcy rozprzestrzenia się ona po całym kraju. Oprócz bydła hodowlanego dotyka także zwierzęta dziko żyjące, głównie jelenie i sarny.
W ciągu ostatnich dni potwierdzono nowe ogniska choroby EHD u krów na dwóch fermach w Galicji - poinformowała w środę hiszpańska agencja prasowa Europa Press. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, Ministerstwo Rolnictwa wprowadziło w prawie wszystkich prowincjach kraju ograniczenia w przewożeniu zwierząt gospodarskich. Zwierzęta i pojazdy muszą zostać zdezynfekowane przed przemieszczeniem się z obszarów dotkniętych EHD do obszarów wolnych od tej choroby.
Choroba krwotoczna (EHD)
Zgodnie z zapewnieniami ministerstwa rolnictwa, EHD nie przenosi się na ludzi i nie wpływa na jakość mięsa i mleka krów, ale oznacza poważne straty dla hodowców, którzy zarażone bydło muszą poddawać ubojowi. Nie ma w Europie szczepionki autoryzowanej przez Komisje Europejską przeciwko EHD. Powodujący chorobę krwotoczną wirus jest spokrewniony z wirusem niebieskiego języka u owiec i innych przeżuwaczy. Jest on przenoszony przez kąsające muszki lub komary. Występuje zwłaszcza w okresach suszy, kiedy kurczą się obfite źródła wody i powstają płytkie, ciepłe zbiorniki stanowiące idealne lęgowisko dla owadów. - Krowy ciągle padają, teraz zbieramy po 30 padniętych sztuk dziennie - powiedział inżynier agronom Fernando Vicente w rozmowie z "El Pais" w czwartek 14. września. - To jest jak COVID, każde zwierzę dotyka inaczej. Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy - dodał. Jedna z jego krów od zachorowania schudła w ciągu tygodnia 150 kilogramów. - Zwiesza głowę, a język ma tak spuchnięty, że nie może jeść - mówił. - Po ukąszeniu przez zakażonego owada bydło zaczyna wykazywać objawy w ciągu 5 do 10 dni - tłumaczył.
Nie ma szczepionki
Choroba krwotoczna EHD jest powszechna w obu Amerykach i od lat krąży po Afryce Północnej. W Hiszpanii pierwszy przypadek odnotowano w listopadzie ubiegłego roku. Wobec braku szczepionek ministerstwo rolnictwa zaleca kontrolowanie choroby poprzez stosowanie środków owadobójczych i repelentów. Rolnicy są zaniepokojeni, gdyż nie ma dokładnych danych na temat liczby zakażonych zwierząt. Według profesor mikrobiologii Dolores Vidal po początkowej fali przypadków śmiertelnych bydło hodowlane nabierze odporności, jak w przypadku każdej nowej choroby wirusowej. Zgodnie z danymi ministerstwa rolnictwa wskaźnik śmiertelności tego lata nie przekroczył czterech procent
Źródło: PAP, europapress.es, english.elpais.com
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock