Rekin tygrysi zaatakował kajak, w którym siedział wędkarz. Do zdarzenia doszło kilka kilometrów od brzegu hawajskiej wyspy Oahu. - Miałem szczęście, że to sfilmowałem - powiedział Scott Haraguchi, który nagrał swe bliskie spotkanie z rekinem.
Do zdarzenia doszło w piątek, 12 maja, kilka kilometrów od brzegu hawajskiej wyspy Oahu. Scott Haraguchi łowił ryby w kajaku, kiedy zaatakował rekin tygrysi zwany też żarłaczem tygrysim. Mężczyzna opowiadał, że poczuł się, jakby grał w filmie "Szczęki". Dramatyczne wideo z tego zdarzenia uchwycił dzięki kamerze GoPro, którą rejestrował swoją wyprawę wędkarską. - Miałem szczęście, że to sfilmowałem - przyznał Haraguchi.
Rekin tygrysi (Galeocerdo cuvier) żyje głównie w wodach strefy tropikalnej i umiarkowanej, szczególnie często można go spotkać wokół wysp centralnego Pacyfiku.
Atak rekina na Hawajach
- Usłyszałem narastający szum, jakby łódź z wyłączonym silnikiem płynęła w moją stronę. Zobaczyłem pod wodą coś dużego. Przemknęła mi przez głowę myśl, że to morski żółw. Ale to coś rzuciło się na kajak, wtedy zrozumiałem, że to rekin tygrysi - relacjonował wędkarz.
Na nagraniu widać, jak rekin płynie wprost na Haraguchiego, po czym otwiera szczęki, by wgryźć się lewą stronę kajaka.
Zdaniem mężczyzny, rekin mógł wziąć jasnożółty kajak za ranną fokę, którą wędkarz zauważył wcześniej tego samego dnia. - Myślę, że rekin zranił fokę, czekał, aż ona umrze, wrócił i pomyślał, że to ja jestem tą foką. I zaatakował mnie - uznał Haraguchi. Na szczęście zwierzę odpłynęło.
Pomimo przerażającego spotkania mężczyzna kontynuował łowienie ryb.
Rekiny wcale nie atakują tak często
Jak podaje amerykańska stacja ABC News, ataki rekinów są w Stanach Zjednoczonych rzadsze i stwarzają mniejsze zagrożenie, niż mogłoby się wydawać. Prawdopodobieństwo śmierci w wyniku takiego zdarzenia jest jak jeden do 4 332 817. Dla porównania ryzyko śmierci przez utonięcie szacuje się na jeden do 1134.
W tym roku na Hawajach odnotowano cztery ataki rekinów, w tym dwa – rekinów tygrysich.
Martwy rybak, wokół rekiny
To nie jedyne zdarzenie z udziałem rekinów, o jakim doniosły we wtorek media. Inne, z Filipin, miało tragiczniejszy przebieg i skutki.
U wybrzeży wyspy Lubang znaleziono ciało mężczyzny, który był ostatni raz widziany 10 maja, kiedy łowił ryby, i od tego czasu był poszukiwany - podał filipiński serwis GMA News. Zwłoki były częściowo pożarte przez rekiny.
- Kiedy lokalni urzędnicy zobaczyli ciało rybaka, początkowo myśleli, że to ptak unoszący się na wodzie - powiedział w rozmowie z GMA News Mike Orayani, burmistrz Lubangu. Dopiero gdy się zbliżyli, zobaczyli, że to zwłoki.. Wokół było wiele rekinów tygrysich. Funkcjonariusze policji zastrzelili jedno ze zwierząt, aby odzyskać szczątki mężczyzny.
Nie jest jasne, czy człowiek ten zginął w wyniku ataku rekinów, czy też był już wcześniej martwy.
Źródło: CNN, newsweek.com, ABC News