Płoną lasy w Grecji. Trudna sytuacja panuje na wyspie Lesbos, gdzie kolejny raz ewakuowano mieszkańców miejscowości Vrisa. W środę ogień znalazł się blisko domów.
Nie widać końca walki strażaków z pożarami na wyspie Lesbos. W środę ogień wybuchł na północ od miejscowości Vrisa w południowej części wyspy. Jej mieszkańcom późnym popołudniem kolejny już raz nakazano ewakuację. Zaapelowano do nich, aby udali się w kierunku wsi Polichnitos. Straż pożarna informowała, że płomienie objęły tereny, które ogień oszczędził w ciągu ostatnich dni.
O poprzedniej ewakuacji mieszkańców Vrisy, a także Stavros informowano w niedzielę. Decyzją władz, po tym, jak zaleciła to straż pożarna, ludzie mogli wrócić do swoich domów. Obie wsie ewakuowano po tym, jak duży pożar lasu zbliżył się niebezpiecznie blisko zabudowań.
Wiatr pomiędzy miejscowościami Vrisa i Polichnitos sprawił, że front pożaru się powiększył. Ze względu na pogarszającą się sytuację wzmocniono siły powietrzne straży pożarnej. Zrzuty wody wykonuje pięć samolotów i śmigłowiec. Lokalne media poinformowały, że ogień gasi również 85 strażaków, w akcji bierze udział 21 pojazdów.
Bardzo duże zagrożenie pożarowe
Obrona Cywilna Grecji na bieżąco informuje o przewidywanym zagrożeniu pożarowym w kraju. Bardzo wysokie ryzyko pożarów w piątek występuje w Attyce, Eubei, Beocji, Argolidzie, Koryncie, Ftiotydzie i Ewros.
Pożar w parku narodowym
Greckie media relacjonują również, że trwa walka z ogniem w Parku Narodowym Dadia-Lefkimi-Soufli w regionie Macedonia Wschodnia i Tracja w północno-wschodniej Grecji. W akcji bierze udział 320 strażaków, 75 pojazdów, pięć samolotów i 11 śmigłowców.
Od 21 lipca spłonął obszar o powierzchni ponad 2500 hektarów.
Źródło: ENEX, news247.gr, tvnmeteo.pl