Pojawienie się ogromnej jaszczurki wzbudziło przerażenie wśród mieszkańców miasta Fajardo w Portoryko. Egzotyczny gad został zauważony w rzece w dzielnicy Mansion del Sapo. Opublikowany film błyskawicznie rozprzestrzenił się po sieci. Sprawą zainteresował się krajowy Departament Zasobów Naturalnych i Środowiskowych.
Krążący po mediach społecznościowych film przedstawia ogromną jaszczurkę pływającą w rzece w dzielnicy Mansion del Sapo na wschodnim wybrzeżu Fajardo. Przestraszeni mieszkańcy niemal 40-tysięcznego miasta spekulowali, że egzotycznym gadem może być waran z Komodo - największa jaszczurka żyjącą na ziemi, zwana także smokiem z Komodo.
- Mówią, że posiada truciznę na swoim języku. Mam małe zwierzęta. Sama też siedzę tu i przechadzam się w nocy, czasami odprowadzam mamę do samochodu. Jeśli to zwierzę jest tu w okolicy, gdy ja robię te rzeczy, to jest to przerażające. Człowiek się martwi - opowiadała jedna z mieszkanek Fajardo.
O pojawieniu się nieznanego gada zaalarmowano służby, które rozpoczęły śledztwo.
"To, co pojawiło się na filmie, nie jest waranem z Komodo"
Sytuacja nabrała takiego rozgłosu, że oficjalnego oświadczenia musiał udzielić krajowy Departament Zasobów Naturalnych i Środowiskowych.
- To, co pojawiło się na filmie, nie jest smokiem z Komodo. Ten gad to waran paskowany, który choć może dorastać do 1,5 metra, nie jest agresywny w stosunku do ludzi i nie stanowi takiego samego zagrożenia - poinformował komisarz Korpusu Strażników Departamentu Zasobów Naturalnych i Środowiskowych (DRNA) Edwin Rodríguez.
Służby przekazały, że waran najprawdopodobniej pojawił się w skutek nielegalnego handlu zwierzętami, który jest coraz większym problemem w Portoryko.
- Ważne jest, aby ludzie nie próbowali łapać tych zwierząt. Mają pazury i mogą się bronić, jeśli poczują się zagrożone, ale nie są niebezpieczne dla ludzi. Ten typ jaszczurki jest powszechny w Portoryko ze względu na nieodpowiedzialny handel gatunkami, ale nie należy go mylić ze smokiem z Komodo, którego prawie nie da się spotkać poza jego naturalnym środowiskiem w Indonezji - dodał Angel Atienza z jednostki ds. dzikiej przyrody.
Poszukiwania wciąż trwają
Jak informują lokalne media, dotąd nie udało się namierzyć ogromnej jaszczurki. W ciągu najbliższych dni przedstawiciele Departamentu Zasobów Naturalnych i Środowiskowych będą monitorować okolicę, aby upewnić się, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców Fajardo.
Źródło: ENEX, El Nuevo Dia