Rekin zaatakował 32-latkę przy brzegu plaży na południe od Adelajdy w Australii. Z poważnymi obrażeniami kobieta została zabrana do szpitala - przekazały tamtejsze media.
Pogotowie ratunkowe w stanie Australia Południowa poinformowało, że otrzymało zgłoszenie o kobiecie ugryzionej w głowę przez rekina w piątek po godzinie 13 lokalnego czasu w pobliżu molo w Port Noarlunga. To część jednostki samorządowej City of Onkaparinga, która wchodzi w skład aglomeracji Adelajdy, około 30 kilometrów od centrum tego miasta.
Kobieta trafiła do szpitala w Adelajdzie. Rzecznik pogotowia przekazał, że obrażenia są "poważne", ale nie zagrażają życiu 32-latki.
Na czas poszukiwań rekina, który zaatakował kobietę, ewakuowano ludzi z wody. Po tym, jak nie przyniosły one skutku, plażowicze znów mogli się kąpać.
"Wszyscy wpadli w panikę"
Według świadków kobieta przed atakiem wskoczyła do wody.
- Wszyscy wpadli w panikę i wyszli z wody - opowiadał Eric Tink, który w tym czasie przebywał na plaży.
- Nigdy nie widziałem tu czegoś takiego, a mieszkam tu całe życie - mówił inny mężczyzna.
Kolejny tragiczny wypadek
Jak wskazuje portal publicznego australijskiego nadawcy ABC News, do tej sytuacji doszło niecałe dwa tygodnie po tym, jak rekin śmiertelnie zaatakował 55-letnigo surfera nieopodal miejscowości Streaky Bay w Australii Południowej. Ciała mężczyzny nadal nie odnaleziono. Był to drugi śmiertelny wypadek tego typu na Półwyspie Eyre'a w tym roku.
Źródło: abc.net.au, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock - zdj. ilustracyjne