W australijskim stanie Wiktoria szaleją pożary buszu, które wymknęły się spod kontroli. Z uwagi na niebezpieczną sytuację władze nakazały ewakuację ponad dwóm tysiącom mieszkańców miast Raglan i Beaufort.
Pożar, który wybuchł na północny zachód od australijskiego miasta Ballarat w stanie Wiktoria, wymknął się spod kontroli. Objął on powierzchnię 50 kilometrów kwadratowych - podały w czwartek lokalne władze. Dodały, że nieco dalej na zachód szaleje drugi pożar, podobnej wielkości. On też nie został jeszcze opanowany.
Nakaz ewakuacji
Władze wezwały mieszkańców miast Raglan i Beaufort do natychmiastowej ewakuacji. Ewakuowani, czyli ponad dwa tysiące osób, mają przemieścić się do regionalnego centrum Ballarat położonego 95 kilometrów na zachód od Melbourne. - Spodziewamy się, że pożary zwiększą swój zasięg - powiedział w czwartek na antenie telewizji ABC dyrektor stanowej straży pożarnej.
Premierka stanu Wiktoria Jacinta Allan poinformowała, że z ogniem walczy ponad tysiąc strażaków. W akcji gaszenia biorą udział też 24 samoloty gaśnicze. - Natychmiastowe opuszczenie zagrożonych terenów jest najbezpieczniejszą opcją - mówiła na konferencji prasowej Allan . - Działaj teraz, aby uratować własne życie - dodała.
Ostrzeżenia przed pożarami
Władze stanu Wiktoria przekazały, że nie odnotowano jeszcze żadnych większych szkód materialnych.
Australijska agencja meteorologiczna Bureau of Meteorology wydała ostrzeżenie przed ekstremalnym zagrożeniem pożarowym dla kilku okręgów położonych w stanie Wiktoria. Walkę z ogniem utrudnia wysoka temperatura powietrza (przekraczająca 40 stopni Celsjusza), a także silny wiatr.
Źródło: Reuters, PAP, abc.net.au