Wysokie fale na Bałtyku uszkodziły klif w Lubiatowie (woj. pomorskie). Jak wyjaśniła reporterka TVN24 Dominika Ziółkowska, w okresie zimowym plaże w tej części wybrzeża dość często są zalewane. To nie pierwsza w tym sezonie sytuacja, gdy fale Bałtyku podmyły klif w tym miejscu - doszło do tego również w grudniu.
Jak przekazał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w poniedziałek na Bałtyku obowiązują ostrzeżenia przed sztormem. Dodatkowo na południowo-wschodnim Bałtyku, wzdłuż wybrzeża województwa pomorskiego, w mocy są alerty hydrologiczne drugiego stopnia przed wezbraniami.
Znikająca plaża
Jak opowiadała reporterka TVN24 Dominika Ziółkowska, trudną sytuację na Bałtyku doskonale widać w Lubiatowie (woj. pomorskie), gdzie morskie fale podeszły właściwie pod sam klif, pochłaniając plażę. Szczególnie dobrze widać to w miejscu, gdzie plaża jest najwęższa i przy dobrej pogodzie ma szerokość 15-20 metrów - obecnie właściwie zniknęła.
- Latem, gdyby ta pogoda była spokojniejsza, stałabym pewnie na plaży. Teraz ta plaża jest całkowicie zabrana. Miałam stać troszeczkę niżej, ale w ostatniej chwili uciekłam stamtąd, bo wiatr się nasilił - wyjaśniła. - Kiedy pogoda jest sztormowa (...), ta plaża pojawia się i znika - dodała reporterka.
Pod koniec grudnia w tym samym miejscu doszło do uszkodzenia wejścia na plażę i naruszenia klifu. Ziółkowska zaznaczyła, że obecne straty wydają się nie większe niż te, do których doszło w ubiegłym roku. Częste podmycia klifu mogą jednak nieodwracalnie zmienić krajobraz w Lubiatowie.
- Tu o plaży na razie mówić nie można. Zobaczymy, czy latem to się odsłoni - dodała.
Źródło: TVN24, IMGW, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24