Sowę złapano w Gdańsku w ubiegłą środę przy ulicy Chmielnej. Jak relacjonował inspektor Andrzej Hinz z biura prasowego Straży Miejskim w Gdańsku, na numer alarmowy straży zadzwonił mężczyzna i powiedział, że niedaleko przystanku znajduje się sowa. - Dyżurny skierował na miejsce funkcjonariuszy z Referatu Ekologicznego - przekazał Hinz. Inspektorka Barbara Rutkowska ze Straży Miejskiej, która brała udział w odławianiu zwierzęcia, powiedziała, że sowa do nóg miała przywiązaną smycz. - Wyglądała na osłabioną. Podczas odławiania nie próbowała nawet uciekać - opowiadała.
Strażnicy umieścili ptaka w transporterze i przewieźli go do lecznicy dla zwierząt w Gdańsku. Sowa po obserwacji została przewieziona do Pomorskiego Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt "Ostoja" w Pomieczynie.
Sowa uciekała podczas nauki latania, właściciel ukarany mandatem
Andrzej Hinz z biura prasowego gdańskiej Straży Miejskiej przekazał, że dwa dni później do siedziby Referatu Ekologicznego Straży Miejskiej w Gdańsku przyszedł właściciel zwierzęcia. - Mężczyzna był przekonany, że ptak nadal jest pod opieką mundurowych - stwierdził.
Dodał, że właściciel pokazał strażnikom dokumenty, które zezwalają na chów i posiadanie płomykówki zwyczajnej, ponieważ gatunek ten jest objęty ścisłą ochroną. - Wyjaśnił także, że znaleziona przez mundurowych sowa to młody osobnik, który uciekł mu podczas nauki oblatywania - powiedział Hinz.
Hodowca odebrał sowę z ośrodka. Za niezachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia został ukarany mandatem - przekazała Straż Miejska.
Uciekła podczas lekcji latania🦉 Kilka dni temu na numer 986 zadzwonił mężczyzna i powiedział, że niedaleko przystanku...
Posted by Straż Miejska w Gdańsku on Wednesday, November 2, 2022
Autorka/Autor: ps
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Gdańsku