Gorąco znad Kanarów napływa do Polski. Pogoda w grudniu potrafi szokować

Rozpiętość temperatury w Polsce potrafi być bardzo duża. Związane jest to ze specyfiką naszego klimatu, od tego, skąd napływa powietrze.

- Leżymy w takiej części świata, w takiej części Europy, że zarówno może tutaj być syberyjska zima, bo sięgają czasem rosyjskie wyże, ale równie dobrze dokładnie o tej samej porze roku, i dokładnie tego samego dnia, może być atlantyckie ciepło. Jesteśmy na styku tych dwóch pogodowych światów i ten, który jest silniejszy, wygrywa - mówił w piątek we "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 Tomasz Wasilewski, prezenter pogody.

Najwyższa temperatura jaką odnotowano w grudniu w Polsce to 20 stopni Celsjusza w Wieliczce. Taką wartość zarejestrowano 5 grudnia 1961 roku.

- Z kolei rekord zimna w grudniu w Polsce to -37,1 stopni Celsjusza w Stuposianach w Bieszczadach -. Tak niską temperaturę odnotowano 28 grudnia 1996 roku. - Mamy tu ponad 50 stopni rozpiętości. Grudzień to są ogromne możliwości i różne pogody - dodał.

Na poniższej mapie zaznaczona jest trasa powietrza, które w ciągu ostatnich siedmiu dni przemieszczało się do Polski. - Znad Wysp Kanaryjskich dotarło do nas powietrze, które sprawiło, że mamy teraz 13 stopni Celsjusza na zachodzie kraju mimo grudniowego poranka - mówił Wasilewski.

W czwartek we Francji termometry wskazały 22 st. C, w Hiszpanii 23 st. C., na Wyspach Kanaryjskich temperatura wzrosła do 26 st. C.

- To powietrze, które było na Kanarach, dotarło do Polski. Na mapie zaznaczona jest siedmiodniowa trasa powietrza. To powietrze idzie przez Atlantyk, dalej przez Europę Zachodnią i później Środkową, gdzie ochładza się, dlatego nie ma u nas 26 stopni, ale jest 13 stopni. To niezwykle wysoka temperatura - dodał prezenter tvnmeteo.pl. 

Skąd takie ciepło w Polsce? - Ponieważ ustąpił wyż, wpuścił one niże, które jeden za drugim wędrują znad Atlantyku w kierunki Europy Północnej i otwierają drogę do napływu ciepłego powietrza - mówił Wasilewski.