Czerniak to złośliwy nowotwór skóry, który nieleczony może doprowadzić nawet do śmierci. Są jednak sposoby, aby uchronić się przed zachorowaniem. O tym, jak to robić zwłaszcza latem, kiedy słońce towarzyszy nam najczęściej, odpowiadał na antenie TVN24 profesor doktor habilitowany Piotr Rutkowski.
Nadeszło lato i coraz więcej osób wychodzi na słońce, aby nabrać opalenizny. Niestety wystawienie skóry na promieniowanie ultrafioletowe skutkuje zwiększonym ryzykiem zachorowania na nowotwory skóry, w tym czerniaka. Każdego roku diagnozuje się go u kilku tysięcy Polaków.
"Powinniśmy utrzymywać naturalny kolor skóry"
Gościem "Wstajesz i weekend" w TVN24 był prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski z Narodowego Instytutu Onkologii, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków. Jak przekazał, aby uchronić się przez czerniakiem, powinniśmy utrzymywać nasz naturalny kolor skóry, ponieważ jest on dla nas najzdrowszy.
- Właśnie wróciłem z daleka, z ciepłych krajów, i jak widać mój kolor skóry się za bardzo nie zmienił. To jest naturalny kolor skóry i powinniśmy go utrzymywać, ponieważ jest to zdrowy kolor - podkreślił ekspert. - Jeśli nasza skóra zmienia kolor, to znaczy, że broni się przed promieniowaniem ultrafioletowym (...) - dodał. - Polacy mają taki fototyp, taki rodzaj skóry, który z natury jest narażony w większym stopniu na zachorowanie na nowotwory skóry, w tym na czerniaki - uzupełnił.
Jak chronić się przed czerniakiem
Ekspert wytłumaczył, jak zabezpieczyć się przed słońcem, aby zminimalizować ryzyko zachorowania na czerniaka. Sposobów jest wiele, ale niektóre są lepsze niż inne. Wspomniał, że bardzo ważny jest krem z filtrem, minimum 30 SPF, a najlepiej 50, bo większość z nas ma bardzo jasną karnację, ale dobra jest też odzież ochronna.
- W tej chwili są [dostępne - red.] specjalne kostiumy, również do wyjścia do wody i pływania, bo jeżeli krem jest wodoodporny, to nie znaczy, że jest on odporny na ręcznik i na długie przebywanie w środowisku, które wiąże się z potem czy z wodą. Trzeba powtarzać aplikację [kremu - red.], to nie jest takie proste, żeby za pomocą samego kremu z filtrem chronić się przed słońcem. My i tak zmienimy trochę kolor skóry na intensywnym słońcu, wytworzymy swoją dawkę witaminy D, bo to jest ta główna dobra rzecz pochodząca ze słońca, oprócz ciepła, ale ono nie ma nic wspólnego z promieniowaniem ultrafioletowym, to jest promieniowanie podczerwone - tłumaczył ekspert.
Doktor Rutkowski przyznał, że jeżeli jesteśmy odpowiednio przygotowani, na słońcu możemy przebywać bardzo długo, ale najlepiej unikać godzin między 11 a 16. Potrzebujemy też kapelusza lub czapki, które pozwolą zasłonić nos i usta. Ekspert przypomniał, że ważne jest także posmarowanie kremem tych miejsc, których nie zakryjemy.
Co zwiększa ryzyko zachorowania na czerniaka. Dwa czynniki
Kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków wyjaśnił, jakie czynniki zwiększają ryzyko zachorowania na nowotwór skóry. Dodał także, że może się on rozwinąć nawet u młodych osób.
- Czynniki, które wpływają na ryzyko zachorowania na nowotwory skóry, są tylko dwa. Pierwszy to jasny kolor skóry, a drugi to to, ile razy i w jakim stopniu naraziliśmy się na promieniowanie ultrafioletowe, czyli głównie słońce (...). Najgroźniejsze są oparzenia słoneczne, zwłaszcza w dzieciństwie i w młodym wieku, one pozostawiają swój ślad na całe życie, skóra pamięta takie rzeczy i stąd czerniak może występować naprawdę od młodego roku życia - tłumaczył rozmówca TVN24. Jak przyznał, rak skóry występuje dużo częściej po 70. i 80. roku życia, za to czerniaki pojawiają się od 18. roku życia. - Dlatego tak ważne jest, żeby od początku swojego życia właściwie postępować ze słońcem - dodał.
Diagnostyka czerniaka. "Pacjenci są rozczarowani tym, że to trwa tak krótko"
Wiele osób zastanawia się, jak rozpoznaje się czerniaka. Rutkowski wyjaśnił, że można samemu obejrzeć swoją skórę, a w przypadku zauważenia niepokojących zmian należy udać się do lekarza, który wykona odpowiednie badanie i potwierdzi lub wykluczy nowotwór. Najlepiej co trzy miesiące przez pięć minut dokładnie obejrzeć swoją skórę.
Ekspert wspomniał o tzw. abecadle czerniakowym, promowanym przez onkologów. Chodzi o to, czy A - zmiana jest asymetryczna, B - czy ma ona nierówne brzegi, C - czy ma różny kolor i D - duży rozmiar, powyżej pięciu-sześciu milimetrów oraz to, czy się nie powiększa. - To jest jakby sygnał, bo najważniejsza jest E, czyli ewolucja. Nie było zmiany na skórze, a ona się pojawiła i rośnie - tłumaczył Rutkowski.
Badanie u dermatologa lub chirurga onkologa - dermatoskopia i wideodermatoskopia - trwa mniej więcej od pięciu do siedmiu minut.
- Pacjenci są bardzo rozczarowani tym, że to trwa aż tak krótko - przyznał ekspert.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock