Jak poinformował Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach", w jednym z najbardziej znanych gwiazdozbiorów - Wielkiej Niedźwiedzicy doszło do wyjątkowego zjawiska. W galaktyce M101, znanej popularnie jako galaktyka Wiatraczek, eksplodowała supernowa.
"Supernowa SN 2023ixf została odkryta rankiem 19 maja przez japońskiego astronoma amatora Koichi Itagawa. Miała ona wtedy około +15 mag [magnitudo, jednostka - red.]. Ale z każdą godziną jaśnieje coraz bardziej. Wczoraj osiągnęła jasność +11 mag" - przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych Wójcicki. Taka jasność oznacza, że są w stanie uchwycić ją nawet amatorskie teleskopy o średnich rozmiarach. "Wzrost jasności supernowej śledzi teraz cały astronomiczny świat. Galaktyka M101 jest obiektem widocznym na całej północnej półkuli, ale też na pewnym obszarze półkuli południowej. U nas aktualnie po zapadnięciu zmierzchu znajduje się praktycznie centralnie w zenicie" - dodał ekspert.
Jak znaleźć obiekt? Jak przekazał Wójcicki, jest to "szalenie proste", gdyż "razem z dwiema ostatnimi gwiazdami dyszla Wielkiego Wozu tworzy trójkąt równoramienny, o ramionach nieco krótszych od podstawy (wierzchołek "nad" dyszlem Wozu)".
Tego nie możecie przegapić! W niezwykle popularnej galaktyce M101 w konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy doszło do...
Posted by Z głową w gwiazdach on Monday, May 22, 2023
Czym jest supernowa?
Supernowa to ostatni etap życia gwiazdy. Zjawisko zachodzi, gdy obiekt jest zbyt słaby, by wytwarzać energię, traci swoją formę i zaczyna zapadać się w wyniku własnej grawitacji. Dochodzi wtedy do ogromnego wybuchu materii, a jedyną pozostałością po gwieździe staje się nietrwała mgławica. Zjawisko może dać początek narodzeniu czarnej dziury lub innej gwiazdy.
Obserwacje widma wskazują, że SN 2023ixf to supernowa typu II - eksplozja starzejącego się nadolbrzyma. Zjawiska takie pozostawiają po sobie czarne dziury lub gwiazdy neutronowe, niewielkie "pamiątki" po gigantycznym ciele niebieskim.
Wójcicki wyjaśnił, że jasność takiego zdarzenia przerasta jasność wszystkich gwiazd w galaktyce razem wziętych. Jak opowiedział, w 1054 roku doszło do takiej eksplozji w Drodze Mlecznej - w konstelacji Byka pojawił się wtedy obiekt o blasku -6 mag. Przez 23 dni był on widoczny nieuzbrojonym okiem, a przy jego świetle można było czytać. Obserwatorzy mogli go dostrzec również za dnia. Dziś w miejscu eksplozji znajduje się jej pozostałość, Mgławica Krab.
Autorka/Autor: kw,as/dd
Źródło: Z głową w gwiazdach, Sky and Telescope, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NASA/CXC/SAO/JPL-Caltech/STScI