W czwartek odbył się trzeci start rakiety Starship od SpaceX. Manewr uruchomienia 33 silników, które nazywają się Raptor, został zakończony sukcesem. Przedstawiciele firmy pod koniec transmisji przekazali jednak, że utracono kontakt z rakietą po tym, jak weszła ona ponownie w ziemską atmosferę.
W środę amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wydała zgodę na trzeci start rakiety Starship zaprojektowanej przez SpaceX, firmę Elona Muska. Okno startowe trwające 110 minut otworzyło się w czwartek o godzinie 8 czasu lokalnego (kiedy w Polsce była godz. 13).
Rakieta wystartowała po godzinie 14.25 naszego czasu. Po 15 minutach Starship znajdowała się w przestrzeni kosmicznej.
Zespół powiedział podczas transmisji na żywo, że rakieta dotarła "dalej niż kiedykolwiek wcześniej". Wszystkie 33 silniki (Raptory) otworzyły się, a sześć silników statku z powodzeniem wyniosło statek na orbitę.
Stracono kontakt
Pod koniec transmisji zespół ekspertów SpaceX przekazał, że stracił jednak kontakt z rakietą po tym, jak weszła ona ponownie w ziemską atmosferę. Dodał, że nie wiadomo, czy dotarła ona do oceanu w jednym kawałku.
- Jak dotąd wszystko poszło naprawdę dobrze - powiedziała Kate Tice ze SpaceX. - Próbowaliśmy dziś dowiedzieć się, jak sprawić, by Starship przetrwał prędkość orbitalną, wejście w atmosferę. Mamy nadzieję, że wkrótce się tego dowiemy - dodała.
- Utraciliśmy statek - powiedział Dan Huot ze SpaceX. - Dzisiaj nie było lądowania w wodzie, ale znowu niesamowite jest zobaczyć, jak daleko dalej zaszliśmy tym razem - dodał.
FAA zbada sprawę
- Nieszczęśliwy wypadek podczas lotu (rakiety - red.) Starship, która wystartowała z Boca Chica w Teksasie 14 marca. Katastrofa dotyczyła zarówno rakiety nośnej Super Heavy, jak i pojazdu Starship. Federalna Administracja Lotnictwa będzie nadzorować dochodzenie w sprawie wypadku - przekazała agencja FAA w mediach społecznościowych.
Ambitne plany SpaceX
Dotychczas przeprowadzono dwa loty próbne całego systemu Starship. W kwietniu 2023 roku rakieta zaczęła niekontrolowanie obracać się cztery minuty po starcie, a inżynierowie podjęli decyzję o jej zdetonowaniu. W listopadzie 2023 roku odbył się kolejny próbny lot, w czasie którego Starship miał dotrzeć na orbitę. Krótko po udanej separacji I i II stopnia na wysokości 70 km, I stopień eksplodował. To samo spotkało II stopień niedługo przed osiągnięciem orbity.
SpaceX uznaje obydwie te próby za spory sukces - rakiety poleciały, a analiza przyczyn skutków katastrof pozwoliła znaleźć i wyeliminować słabe punkty konstrukcji.
Źródło: PAP, space.com, SpaceX, BBC