Grupa naukowców rozpoczęła sekcję zwłok dziobowala łopatozębnego - najrzadszego walenia na świecie. To historyczne wydarzenie, ponieważ po raz pierwszy eksperci mają do czynienia z pełnym, znajdującym się w niemal idealnym stanie okazem.
Badany okaz dziobowala łopatozębnego (Mesoplodon traversii) jest siódmym kiedykolwiek zauważonym osobnikiem. Jednak dopiero teraz naukowcy mają szansę dokładnie zbadać jednego z najrzadszych waleni na świecie.
W lipcu tego roku pięciometrowe ciało samca zostało wyrzucone na brzeg niedaleko miasta Taiari Mouth w regionie Otago w południowo-wschodniej części Południowej Wyspy w Nowej Zelandii. Pierwsze oględziny ssaka sugerowały, że znajduje się on w idealnej kondycji. Z poprzednich okazów zachowały się jedynie szczątki, z których najstarsze sięgają XIX wieku.
Sekcja zwłok Mesoplodon traversii rozpoczęła się w poniedziałek w ośrodku badawczym Invermay Agresearch Centre w Mosgiel. Potrwa tydzień i będzie wolniejsza i skrupulatniejsza od tradycyjnych. Prócz naukowców biorą w niej udział przedstawiciele Maorysów - rdzennych mieszkańców Nowej Zelandii, dla których walenie są cennym skarbem.
Mnóstwo pytań
Naukowcy badający zwłoki Mesoplodon traversii nie kryją ekscytacji możliwością poznania tajemnic jednego z najrzadszych i najsłabiej poznanych ssaków na Ziemi.
- Nie potrafię powiedzieć, jakie jest to niezwykłe - mówi Anton Van Helden, starszy doradca ds. nauk morskich w nowozelandzkiej agencji ochrony przyrody, który dodaje, że dziobowały są obecnie jednymi z najbardziej tajemniczych dużych ssaków.
Choć lista pytań jest bardzo długa, eksperci mają nadzieję poznać odpowiedzi na część z nich. Przede wszystkim badacze chcą ustalić, jakie obszary zamieszkują dziobowały łopatozębne, a także jak wyglądają ich układy pokarmowe i mózgi. Tajemnicą jest też sposób, w jaki te zwierzęta wydają z siebie dźwięki.
- Mogą istnieć zupełnie nowe dla nauki pasożyty, które po prostu żyją w tym waleniu - dodaje Van Halden.
Pierwsze oględziny wykazały ślady po zębach rekinów foremkowych, które naukowcy określili jako normalne i niedające odpowiedzi na przyczynę śmierci ssaka. Naukowcy sugerują, że szczegółowe badania mogą przynieść więcej informacji w kwestii zagrożeń, na jakie walenie są narażone ze strony człowieka.
Dar Tangaroa
Podczas sekcji zwłok przez cały czas obecni będą przedstawiciele Maorysów, którzy mają dzielić się tradycyjnymi informacjami, a także dbać o przestrzeganie zwyczajów, takich jak odmówienie modlitwy przed rozpoczęciem badań.
- Według naszych wierzeń i tradycji, ten waleń jest darem Tangaroa, bóstwa oceanu - mówi Tumai Cassidy z lokalnej społeczności Te Rūnanga Ōtākou.
Po skończeniu sekcji Maorysi mają otrzymać głowę i zęby Mesoplodon traversii. Reszta szkieletu trafi do muzeum, gdzie brakujące elementy zostaną uzupełnione dzięki technologii druku trójwymiarowego.
Źródło: phsy.org, ABC Australia, Departament Of Conservation Te Papa Atawhai
Źródło zdjęcia głównego: Department of Conservation / Facebook