W ostatnim czasie w wodach Wielkiej Brytanii, od archipelagu Scilly aż po wschodnie wybrzeża, co najbardziej zaskakuje naukowców, obserwowana jest coraz większa obecność humbaków. Według ekspertów to może być pozytywny sygnał odbudowującej się populacji tych wielorybów, ale także świadczyć o negatywnym wpływie klimatu na ich zachowania.
Między 29 grudnia a 8 stycznia w okolicach leżącego na południowy zachód od wybrzeży Anglii archipelagu Scilly odnotowano 17 obserwacji długopłetwców oceanicznych, nazywanych humbakami. Wśród kilku zauważonych osobników znalazł się znany naukowcom z powodu charakterystycznych znaków na płetwie ogonowej. Od 2019 roku każdej zimy regularnie pojawia się on w pobliżu tych wysp.
Co bardziej niezwykłe - jak pisze dziennik "The Guardian", humbaki na przełomie roku widziano też we wschodniej części kanału La Manche, blisko wybrzeża hrabstw Kent i East Sussex. Obserwacje nieopodal miast Deal oraz oddalonego o około 130 kilometrów Eastbourne miały miejsce w ciągu godziny, co oznacza, że znajdowały się tam co najmniej dwa ssaki. - Wiem, że humbaki są szybkie, ale nie aż tak - powiedziała Thea Taylor z organizacji Sussex Dolphin Project.
Zwierzęta te migrują ze swoich żerowisk w pobliżu Tromsø w Norwegii do cieplejszych wód wokół Wysp Zielonego Przylądka, gdzie się rozmnażają. Zazwyczaj krążą wokół zachodniej Wielkiej Brytanii, jednak - jak wynika z ostatnich obserwacji - obecnie niektóre z nich płyną wzdłuż wschodniego wybrzeża i przez Cieśninę Kaletańską. Prawdopodobnie odtwarzają w ten sposób dawne szlaki sprzed XIX i XX wieku, gdy wiele wielorybów padło w tamtym rejonie z rąk myśliwych. Według niektórych ekspertów obserwacje te mogą być sygnałem, że populacja humbaków na świecie, licząca 84 tysiące osobników, zwiększa się po wprowadzeniu zakazu polowań komercyjnych w 1986 roku.
Szukają jedzenia?
Rosnąca liczba tych zwierząt podczas zimy w wodach w pobliżu Wielkiej Brytanii może być jednak również związana ze zmieniającą się dostępnością pożywienia. Głównymi składnikami pokarmowymi jest dla nich kryl, czyli zbiór morskich skorupiaków, a także gatunki małych ryb.
- Widzimy wiele mniejszych ryb, takich jak sardele, wokół południowo-zachodnich wybrzeży. Bardzo szybko się rozmnażają, a wraz ze zmianami klimatu ich stada przesuwają się bliżej naszych wód - powiedziała Ruth Williams z organizacji Wildlife Trusts.
Jak pisze "The Guardian", przewodnik turystyczny Carl Champan pod koniec ubiegłego roku poinformował, że u wybrzeży wschodniej Anglii zauważył prawdopodobnie humbaka w pobliżu dużej grupy płetwali karłowatych, przyciągniętych dużą liczbą śledzi w okresie tarła. Według niego zwiększona obecność wielorybów w wodach otaczających Wielką Brytanię wynika z wyższej temperatury wód, która powoduje, że ryby będące ofiarami humbaków przemieszczają się na północ. Jak relacjonował mężczyzna, w czasie ostatnich jesieni zaobserwował również większą liczebność ptaków żywiących się rybami, zwykle widywanych w Zatoce Biskajskiej, pomiędzy północnym wybrzeżem Półwyspu Iberyjskiego a południowo-zachodnim wybrzeżem Francji.
Naukowcy zajmujący się oceanografią podkreślają, że nie ma jeszcze jednoznacznych dowodów na poparcie żadnej z teorii. Jak przypuszczają, humbaki znajdują się częściej w okolicach Wielkiej Brytanii, ponieważ z powodu niedożywienia są zmuszone do przerwania swoich migracji na południe.
Zagrożenia na trasie humbaków
Istnieją obawy, że osobniki wybierające wschodnią trasę migracyjną wokół Wielkiej Brytanii muszą przechodzić przez zatłoczone szlaki żeglugowe lub blisko farm wiatrowych, co może je dezorientować i prowadzić np. do kolizji ze statkami.
Specjaliści obawiają się również o wpływ nowych podmorskich kabli energetycznych na ssaki morskie. Zdaniem Emmy Waller, specjalistki ds. planowania i polityki w organizacji Kent Wildlife Trust, projekt mający na celu instalację podwodnego kabla między Kent a Suffolk nie został wystarczająco zbadany pod kątem jego wpływu na przykład na wieloryby i foki, a jego dotarcie do zatoki Pegwell może zakłócić ekosystemy morskie. - Energia odnawialna jest potrzebna, ale nie może odbywać się kosztem dzikiej przyrody, gdy dostępne są alternatywne opcje. Musimy wiedzieć, jakie będą tego skutki - powiedziała.
Źródło: The Guardian, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock