We wtorek Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba zakończył jeden z najważniejszych manewrów - proces rozkładania specjalnej osłony chroniącej go przed Słońcem. Konstrukcja ma zapewnić temperaturę potrzebną do odpowiedniego działania instrumentów naukowych.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (James Webb Space Telescope) ukończył manewr rozkładania specjalnej osłony chroniącej go przed Słońcem - poinformowała we wtorek amerykańska agencja kosmiczna NASA. Rozkładanie osłony było jednym z najbardziej newralgicznych punktów procesu uruchamiania nowatorskiego teleskopu.
- Rozłożenie osłony przeciwsłonecznej w przestrzeni kosmicznej to kamień milowy, kluczowy dla powodzenia misji - powiedział Gregory L. Robinson, dyrektor programu "James Webb Space Telescope".
Rozkładanie i napinanie osłony trwało niemal tydzień
Rozkładanie i napinanie pięciowarstwowej, 70-metrowej osłony przeciwsłonecznej trwało niemal tydzień i zostało ukończone na dzień przed planowaną datą. Konstrukcja ma chronić teleskop przed promieniami słonecznymi i zapewnić temperaturę potrzebną do odpowiedniego działania instrumentów naukowych.
Rozwinięcie osłony stanowiło jeden z najbardziej wrażliwych elementów operacji. Wraz z zakończeniem procesu naukowcom udało się skompletować około 75 procent z 344 elementów misji, których niepowodzenie grozi porażką całego projektu.
Kolejne kroki misji
Wcześniej teleskop z powodzeniem przeszedł między innymi rozłożenie anteny oraz paneli słonecznych. W ciągu następnych pięciu dni rozłożone zostanie zwierciadło wtórne teleskopu, a później jego najważniejszy element - 6,5-metrowe zwierciadło główne. Wszystkie te elementy musiały zostać złożone, by zmieściły się do rakiety Ariane 5, za pomocą której teleskop został wyniesiony w przestrzeń kosmiczną 25 grudnia. Odpowiednie ustawienie i kalibracja paneli zwierciadła zajmie kolejne ok. 10 dni.
Dziesięć dni po starcie z bazy w Gujanie Francuskiej Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba podróżuje obecnie z prędkością 0,51 kilometra na sekundę i znajduje się ponad 915 tysięcy kilometrów od Ziemi. Do docelowego punktu podróży - punktu libracyjnego L2, zostało mu do przebycia ponad 530 tys. kilometrów. Według planów ma tam dotrzeć 22 stycznia. Pełne rozpoczęcie pracy teleskopu planowane jest późną wiosną.
Teleskop Webba to owoc prawie trzech dekad pracy naukowców z NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej i Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej. Maszyna jest bardziej zaawansowanym i potężniejszym następcą teleskopu Hubble'a. Astronomowie mają nadzieję, że dzięki nowemu teleskopowi będzie możliwe m.in. zbadanie atmosfery planet spoza Układu Słonecznego pod kątem śladów życia oraz dostrzeżenie pierwszych gwiazd i galaktyk, powstałych ok. 200 milionów lat po Wielkim Wybuchu.
Źródło: PAP, NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Chris Gunn