NASA za pomocą nadajnika HAARP wysłała długie fale radiowe w kierunku asteroidy, która minęła Ziemię, aby zbadać jej wnętrze. Zdaniem specjalistów, w podobny sposób będzie można analizować obiekty, które mogłyby zagrażać naszej planecie.
Asteroida 2010 XC15 minęła niedawno Ziemię w odległości dwa razy większej niż dystans dzielący naszą planetę od Księżyca. Jej średnica wynosi około 150 metrów. NASA, z pomocą nadajnika High-frequency Active Auroral Research Program (HAARP), wysłała w ubiegłym tygodniu w kierunku tego obiektu radiowy sygnał, co pozwoliło zbadać wnętrze asteroidy. - W ciągu kolejnych tygodni będziemy analizować zgromadzone dane z nadzieją na publikację wyników w czasie nadchodzących miesięcy. To pierwszy eksperyment, w którym przeprowadzono obserwację asteroidy przy tak niskiej częstotliwości sygnału. Wskazuje on potencjalną wartość HAARP jako narzędzia dla przyszłych badań obiektów zbliżających się do Ziemi - powiedział kierujący projektem Mark Haynes z NASA Jet Propulsion Laboratory.
Obserwacje asteroid
Istnieje kilka programów, które pozwalają na szybkie wykrycie asteroid oraz określenie ich orbit i uzyskanie zdjęć powierzchni. Wykorzystuje się w tym celu naziemne teleskopy, radary oraz obserwatoria radiowe. Jednak to nie wystarczy do zbadania wnętrza takich ciał niebieskich. Wykorzystywane sygnały odbijają się bowiem od powierzchni i nie wnikają głębiej. Długie fale wysyłane przez HAARP mają jednak taką zdolność. Eksperyment miał jednocześnie charakter testu przed obserwacjami innej asteroidy - Apophis o średnicy ponad 300 metrów. Początkowo eksperci obawiali się, że w 2068 roku może ona stwarzać zagrożenie dla Ziemi, jednak dokładniejsze analizy jej orbity wykluczyły taką możliwość przynajmniej do końca wieku. Mimo to, już w 2029 roku zbliży się do Ziemi na odległość zaledwie 32 tysięcy kilometrów. Minie więc planetę na dystansie mniejszym niż wysokość orbity wielu satelitów geostacjonarnych. Jak podkreślają specjaliści, poznanie wnętrza asteroid ma nie tylko znaczenie naukowe. W przypadku obiektów, które mogą zagrażać Ziemi, może to pomóc właśnie w opracowaniu metod obrony. Na przykład znajomość rozkładu masy umożliwić może lepsze zaplanowanie misji, która miałaby zmienić trajektorię takiego obiektu. Warto zaznaczyć, że w przeprowadzonym eksperymencie wzięli też udział amatorzy. Ochotnicy z całego świata poinformowali naukowców o odebraniu sygnału HAARP. Uzyskane od nich informacje pomogą w określeniu stanu jonosfery w trakcie doświadczenia. - Nasza współpraca z JPL to nie tylko okazja do przeprowadzenia fascynującego eksperymentu naukowego, ale także do zaangażowania globalnej społeczności naukowców-hobbystów. Jak dotąd otrzymaliśmy ponad 300 raportów o odebraniu sygnału HAARP przez społeczności amatorów radioastronomii i radiokomunikacji z sześciu kontynentów - mówiła Jessica Matthews zarządzająca HAARP.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: buradaki/Shutterstock