Brytyjscy naukowcy odkryli wodę na planecie spoza Układu Słonecznego. Na oddalonej od nas o 110 lat świetlnych super-Ziemi, nazwanej K2-18 b, w atmosferze znajduje się para wodna. Nie oznacza to jednak, że jest to miejsce, w którym moglibyśmy żyć.
W atmosferze odległej od nas o 110 lat świetlnych egzoplanety (czyli planety pozasłonecznej), nazwanej K2-18 b, występuje para wodna - poinformowali w środę naukowcy z londyńskiego Centrum Kosmicznych Danych Egzochemicznych (CSED), referując wyniki badań spektroskopowych w czasopiśmie naukowym "Nature Astronomy".
Pierwsze takie odkrycie
Jest to pierwsze takie odkrycie w przypadku egzoplanety, której warunki termiczne pozwalają na utrzymywanie się na niej wody w stanie ciekłym, niezbędnej dla funkcjonowania ewentualnego życia biologicznego.
- Znaleźliśmy wodę - powiedział astrofizyk University College London (UCL) Ingo Waldmann.
To pierwszy raz, kiedy naukowcy znaleźli wodę w atmosferze jednej z super-Ziem - planet o rozmiarach podobnych do planet Układu Słonecznego ułożonych od Ziemi po Neptuna.
Rok w 33 dni
K2-18 b okrąża położoną w konstelacji Lwa gwiazdę K2-18 o typie tak zwanego czerwonego karła, znacznie mniejszego i chłodniejszego niż Słońce. Egzoplanetę tę zaobserwowano po raz pierwszy w 2015 roku dzięki należącemu do NASA kosmicznemu teleskopowi Kepler. Jej rozmiary i masa są odpowiednio dwukrotnie i ośmiokrotnie większe od ziemskich.
Super-Ziemia znajduje się bardzo blisko swej gwiazdy, okrążając ją w ciągu zaledwie 33 dni. Ilość otrzymywanej przez nią energii cieplnej pozwala domniemywać, że na jej powierzchni występuje ciekła woda, tworząc być może oceany.
Nie dotrzemy tam
Naukowcy zastrzegają jednak, że nie jest to w żadnym razie planeta ze środowiskiem równie przyjaznym dla życia jak Ziemia - choćby w uwagi na znacznie intensywniejszy poziom odbieranego od gwiazdy K2-18 promieniowania ultrafioletowego. Angelos Tsiaras, astronom z UCL, powiedział, że zespół skupia swoją uwagę na identyfikacji egzoplanet z warunkami podobnymi do tych na Ziemi.
- Oczywiście nie po to, by znaleźć miejsce, do którego moglibyśmy się ewakuować. To wciąż science fiction - powiedział.
Ogromną odległość, jaka dzieli nas od K2-18 b, pokazuje czas, którego potrzebuje światło, aby dotrzeć do Ziemi. Ze Słońca to zaledwie kilka minut, a z gwiazdy egzoplanety to ponad wiek. - Więc podróżowanie tam jest dla nas niemożliwe - dodał Tsiaras.
- Biorąc pod uwagę, że teraz nie mamy tak naprawdę innego wyjścia, jak pozostać na Ziemi, ważniejsze od szukania alternatywy jest to, aby była ona znowu wspaniała - podkreślił.
Autor: kw/aw / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ESA/Hubble, M. Kornmesser