U wybrzeża Salwadoru w Ameryce Środkowej znaleziono setki dryfujących martwych żółwi. Przedstawiciele władz zastanawiają się, co mogło spowodować taką katastrofę.
Minister środowiska podał w czwartek w mediach społecznościowych, że pracownicy ministerstwa "znaleźli między 300 a 400 martwych morskich żółwi, dryfujących około 13 kilometrów od wybrzeża, od zatoki Jiquilisco".
Nieznana przyczyna śmierci
Ministerstwo podało, że większość zwierząt było w stanie rozkładu, gdy je znaleziono. Nie podano ich gatunków.
- Nie wiemy, co spowodowało śmierć żółwi morskich - podało ministerstwo dodając, że mogą to wykazać testy laboratoryjne.
Podobna sytuacja wydarzyła się w 2013 roku, na przełomie września i października. Wtedy również znaleziono setki martwych żółwi morskich niedaleko wybrzeża Salwadoru.
Toksyczne algi
Wtedy władze podały, że przyczyną śmierci było spożycie przez żółwie toksycznych alg.
Takie algi są koloru czerwono-brązowego i składają się z kilku gatunków bruzdnic, są to organizmy jednokomórkowe, choć czasami można spotkać je w postaci kolonii. Bruzdnice często posiadają pancerzyk składający się z płytek celulozowych oraz dwie wici. Toksyczne algi tego rodzaju nazywane są "czerwoną falą".
Prawdopodobnie to one były przyczyną śmierci 500 żółwi niedaleko Salwadoru w 2006 roku. Żółwie padły z powodu saksytoksyny, śmiercionośnej substancji wpływającej na układ nerwowy (neurotoksyny).
Takie przypadki miały miejsce w wielu innych krajach na przestrzeni lat, na przykład w Gwatemali, Kostaryce, Panamie i Nikaragui.
W 2014 roku na plażach na wybrzeżu Pacyfiku znaleziono 114 martwych żółwi zielonych i oliwkowych, prawdopodobnie z powodu saksytoksyny. Pojawiły się jednak spekulacje, że winni są również ludzie.
- Niektórzy twierdzą, że może to być spowodowane zmianami klimatycznymi, prądami morskimi lub technikami stosowanymi przez rybaków - powiedział biolog Ivan Ramirez z Fundacji Zrównoważonego Rozwoju w Nikaragui.
Ten rok był bardzo niekorzystny dla żółwi morskich. Huragan Irma zniszczył wiele gniazd żółwi zielonych i karetta (łac. Caretta caretta), znajdujących się na wybrzeżu Florydy.
Zagrożone gatunki
Na świecie jest siedem gatunków żółwi morskich. Wraz z trującymi glonami napotykają one na wiele zagrożeń, od utknięcia w sieciach rybackich i zjedzenie tworzyw sztucznych, po zmiany klimatu.
Wszystkie gatunki są potencjalnie zagrożone wyginięciem, zagrożone lub krytycznie zagrożone. Znajdują się w Czerwonej księdze gatunków zagrożonych publikowanej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody, oprócz żółwia natatora (łac. Natator depressus), dla którego nie ma wystarczającej ilości danych.
Dlatego też, niezależnie od tego, do jakiego gatunku należą niedawno odkryte żółwie, nie jest to dobra wiadomość, ponieważ populacja żółwi morskich maleje. Miejmy nadzieję, że jeśli uda się ustalić przyczynę zgonów, można podjąć kroki w przyszłości, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu takiej tragedii.
La mayoría de tortugas marinas encontradas están en estado de descomposición. pic.twitter.com/rMtbTQk45H
— MARN El Salvador (@MARN_SV) 2 listopada 2017
Guardarrecursos del MARN localizaron entre 300 y 400 tortugas marinas muertas flotando a unas 7 millas náuticas frente a Bahía de Jiquilisco pic.twitter.com/331QZc5eXX
— MARN El Salvador (@MARN_SV) 2 listopada 2017
Autor: AP/aw / Źródło: phys.org, iflscience.com, MARN
Źródło zdjęcia głównego: MARN, Salwador