W sześciu krajach na świecie odnotowano blisko 100 przypadków stanu zapalnego u dzieci nieznanego pochodzenia. Lekarze badają jego przyczynę. Twierdzą, że może mieć on związek z koronawirusem SARS-CoV-2, ale nie wykluczają pojawienia się nowego patogenu.
26 kwietnia brytyjska służba zdrowia National Health Service (NHS) wysłała alert do lekarzy w związku ze wzrostem liczby dzieci ze stanem zapalnym. Jak napisano w ostrzeżeniu, "w ciągu ostatnich trzech tygodni w całym Londynie, a także w innych regionach Wielkiej Brytanii, nastąpił wyraźny wzrost liczby dzieci w każdym wieku, prezentujących stan zapalny wymagający intensywnej opieki".
Brytyjscy lekarze porównali ten stan z zespołem wstrząsu toksycznego, który objawia się gorączką, niskim ciśnieniem krwi, wysypką i trudnością w oddychaniu oraz do choroby Kawasakiego. Niektóre dzieci cierpiały na bóle brzucha, zapalenie mięśnia sercowego i "objawy żołądkowo-jelitowe".
Do tej pory w Wielkiej Brytanii odnotowano 19 przypadków. Lekarze planują jednak przejrzeć dokumentację medyczną dzieci na oddziałach intensywnej terapii od początku tego roku, aby sprawdzić, czy wcześniejsze przypadki nie zostały pominięte.
Przypadki w pięciu innych krajach
W środę francuski minister zdrowia Olivier Veran poinformował, że otrzymał wiadomość o około "piętnaściorgu dzieci w każdym wieku" przejawiających podobne objawy.
Z powodu podobnych problemów zdrowotnych leczona jest co najmniej trójka dzieci w wieku od sześciu miesięcy do ośmiu lat w Stanach Zjednoczonych. Jak powiedział pediatra Mark Gorelik z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, u wszystkich stwierdzono gorączkę, zapalenie mięśnia sercowego i jelit. Według pediatry przyczyną jest czynnik zakaźny, który wyzwala odpowiedź układu odpornościowego.
Przypadki nieznanego pochodzenia stanu zapalnego u dzieci stwierdzono też we Włoszech, Hiszpanii i Szwajcarii. Odnotowano w sumie prawie 100 przypadków.
Możliwa reakcja na zakażenie koronawirusem
Niektóre z leczonych dzieci uzyskały pozytywny wynik na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 w organizmie, w tym sześciomiesięczny chłopiec w Nowym Jorku, u którego początkowo zdiagnozowano chorobę Kawasakiego.
Część lekarzy podejrzewa, że stan zapalny jest nadmierną reakcją układu odpornościowego po zakażeniu koronawirusem. Sugerowałoby to, że u niektórych dzieci choroba COVID-19 ma dwie fazy. Początkową i wtórną.
Konsultantka ds. intensywnej opieki pediatrycznej w Cambridge Nizima Pathan powiedziała, że liczba dzieci przyjętych na oddziały intensywnej terapii z powodu COVID-19 była stosunkowo niska, ale niektóre z nich prezentowały zespół wstrząsu toksycznego i chorobę Kawasakiego.
- Miały ciężką i dłuższą reakcję zapalną na COVID-19 niż dorośli - zwróciła uwagę Pathan.
Autor: ps/map / Źródło: The Guardian, tvnmeteo.pl