Wiadomo już, co było przyczyną śmierci sławnego niedźwiedzia polarnego Knuta: to choroba autoimmunologiczna, która spowodowała zapalenie mózgu. Choroby tej nigdy wcześniej nie zdiagnozowano u żadnego zwierzęcia.
Knut utonął 19 marca 2011 roku po tym, jak dostał ataku padaczki. Dokładna przyczyna jego dramatycznej śmierci aż do teraz pozostawała tajemnicą. Wyniki ostatnich badań mogą wyjaśnić niewytłumaczalne zgony innych zwierząt.
Do tej pory sądzono, że przyczyną śmierci Knuta było zapalenie ośrodkowego układu nerwowego, wywołane przez trwającą wiele tygodni infekcję wirusową. Knut miał mieć zapaść, przez co spadł ze skały na swoim wybiegu do basenu i na oczach gości ogrodu utonął.
Po jego śmierci wielbiciele zostawiali w zoo kwiaty i fotografie. W umieszczonej w internecie księdze kondolencyjnej pojawiły się tysiące wpisów.
Ponowne badania niedźwiedzia
Chorobę Knuta zdiagnozowano pięć lat po jego śmierci. Wszystko dlatego, że dopiero niedawno naukowcy zaczęli bliżej analizować podobne schorzenia autroimmunologiczne.
Potencjalnie śmiertelna, ludzka choroba, która rocznie dotyka jedną na 200 tys. osób, została odkryta u niedźwiedzia przez dr Haralda Prussa z Niemieckiego Centrum Chorób Neurodegeneracyjnych oraz dr Alexa Greenwooda z Instytutu Badań nad dzikimi zwierzętami w Berlinie. Ponowne badania przyczyny śmierci były możliwe dzięki przetrzymywanym próbkom mózgu niedźwiedzia polarnego.
- Do tej pory myśleliśmy, że ta choroba autoimmunologiczna dotykała jedynie ludzi - wyjaśnił Pruss. - Polega na tym, że układ odpornościowy organizmu produkuje przeciwciała, które niszczą komórki nerwowe, a nie patogeny. Możliwymi objawami są napady padaczkowe, omamy i demencja - dodaje naukowiec.
- Te choroby dopiero niedawno zostały dokładnie zbadane u ludzi - powiedział Greenwood. - Ich znajomość ma ogromne znaczenie dla innych ssaków. Jeżeli terapia stosowana u ludzi jest również odpowiednia dla zwierząt, to będzie można w przyszłości zapobiec śmierci z powodu zapalenia mózgu - dodaje.
Niewola nie spowodowała choroby
Naukowcy zaznaczają, że mało prawdopodobne jest, że niewola spowodowała chorobę u Knuta.
Urodzony w grudniu 2006 roku Knut - pierwszy niedźwiedź, który przyszedł na świat w berlińskim zoo od 30 lat - został odrzucony przez swoją matkę. Przeżył dzięki opiekunowi Thomasowi Doerfleinowi, który karmił małego misia mlekiem z butelki.
Zwierzę szybko zaskarbiło sobie sympatię gości ogrodu, którzy przyjeżdżali dla niego z całego świata. Trafiło też na czołówki gazet. Ponad 500 dziennikarzy asystowało przy pierwszym spacerze misia 23 marca 2007 roku.
Autor: mab/kka / Źródło: IFL Science