Wbrew powszechnej opinii na krztusiec zapadają nie tylko dzieci. To choroba bakteryjna, objawiająca się przewlekłym, napadowym kaszlem. U dorosłych często bywa mylony z przeziębieniem czy grypą. Krztusiec niesie ze sobą ryzyko niebezpiecznych powikłań, dlatego tak ważne jest, by co 10 lat szczepić się przeciwko niemu.
- Z krztuśca się nie wyrasta. Dorośli, podobnie jak dzieci, też powinni się regularnie szczepić, a szczepionkę przeciwko tej chorobie należy powtarzać co dziesięć lat - przekonują eksperci. Szczepieniom przeciwko grypie sezonowej należy poddawać się co roku, osoby po sześćdziesiątce powinny być zaszczepione przeciwko pneumokokom, bakteriom powodującym groźne zapalenie płuc. Z kolei co dziesięć lat należy szczepić się przeciwko krztuścowi, ostrej chorobie zakaźnej dróg oddechowych, którą łatwiej się zakazić niż grypą, świnką, różyczką czy ospą wietrzną.
Kalendarz szczepień dla dorosłych
Dorośli często jednak lekceważą choroby zakaźne, sądzą, że one ich nie dotyczą, wyjątkiem jest COVID-19. Z najnowszych badań Kantar przeprowadzonych w marcu 2021 roku na reprezentatywnej próbie 500 Polaków, wynika, że jedynie co czwarty Polak (24 procent) słyszał o istnieniu kalendarza szczepień dla dorosłych, a 39 procent nie wykonało w życiu dorosłym żadnego szczepienia. Najwięcej ankietowanych (34 procent) przyznało, że zaszczepiło się przeciwko tężcowi, 22 procent przeciwko grypie, 20 procent przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, 12 procent przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A (tak zwanej żółtaczce pokarmowej). Zaledwie 3 procent respondentów przyznało, że kiedykolwiek w życiu dorosłym wykonało szczepienie przeciwko krztuścowi. Według Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny w 2019 roku szczepionkę przeciwko tej chorobie otrzymało niewiele ponad 21 tysięcy spośród wszystkich Polaków w wieku co najmniej 30 lat. - Dorośli myślą o profilaktyce chorób zakaźnych głównie przed planowanym zabiegiem operacyjnym albo wyjazdem w tropiki. A prawda jest taka, że szczepienia powinny być traktowane jako konieczny element zdrowego stylu życia, właściwego dbania o stan zdrowia przez całe życie, od narodzin do śmierci. Co prawda powszechne szczepienia przeciwko COVID-19 nieco to podejście zmieniają, jednak nie spodziewam się rewolucji - przekonywał dr hab. n. med. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
Przewlekły, napadowy kaszel
Szczepienia dorosłych przeciwko krztuścowi zalecane są wszystkim dorosłym po 19. roku życia. Pojedynczą dawkę przypominającą tego preparatu powinni oni przyjmować co 10 lat. Bo z krztuśca się nie wyrasta, nie jest to wyłącznie choroba wieku dziecięcego. W Polsce ponad połowa przypadków tej choroby dotyczy osób w wieku 15 lat i więcej. Podobnie jest w innych krajach europejskich oraz w USA, gdyż wraz z wiekiem zanika odporność poszczepienna. Krztusiec wywołuje bakteria, pałeczka krztuśca, a objawia się on przewlekłym, napadowym kaszlem. Zakażone osoby mogą ją przenosić nawet przez cztery do pięciu tygodni. Do zakażenia dochodzi głównie drogą kropelkową (poprzez kaszel, kichanie, mówienie). Większe ryzyko zachorowania mają pacjenci z innymi chorobami układu oddechowego, z astmą lub przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP). Wskutek obostrzeń spowodowanych pandemią COVID-19 zachorowalność na krztusiec, podobnie jak i na inne choroby zakaźne, takie jak grypa, w 2020 roku była niższa niż w latach poprzednich. W minionym roku zgłoszono 743 przypadków krztuśca, podczas gdy rok wcześniej - 1629. Jednak faktyczna zachorowalność może być dużo wyższa, niż pokazują oficjalne statystyki. Podejrzewa się, że wśród osób po pięćdziesiątce zachorowań może być nawet kilkaset razy więcej. Krztusiec u dorosłych często jest późno wykrywany z powodu skąpych i niespecyficznych objawów, które łatwo pomylić z przeziębieniem lub grypą.
- Krztusiec należy podejrzewać, gdy kaszel utrzymuje się ponad siedem dni i ma charakter napadowy. Im dłużej trwa kaszel, tym większe prawdopodobieństwo, że przyczyną jest krztusiec - tłumaczyła dr n. med. Grażyna Cholewińska-Szymańska, wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, ordynator Oddziału III Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie. Ekspertka przytoczyła przykład 30-letniej pacjentki, która przez półtora roku chodziła z uporczywym kaszlem od lekarza do lekarza. Miała wykonaną spirometrię, rezonans magnetyczny i wiele innych badań, ale żaden specjalista nie pomyślał o zrobieniu posiewu i badania serologicznego pod kątem przeciwciał w kierunku krztuśca.
"Wiele do zrobienia"
Aż co czwarty chory na krztusiec w Polsce wymaga hospitalizacji. Największe ryzyko powikłań, takich jak zapalenie płuc, przepuklina lub nietrzymanie moczu, występuje u osób w wieku co najmniej 60 lat (40 procent). - To dobitnie pokazuje, jak dużo jeszcze mamy do zrobienia w zakresie edukacji zdrowotnej społeczeństwa - stwierdził lek. med. Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, prodziekan ds. rozwoju Wydziału Medycznego Uczelni Łazarskiego.
Zdaniem specjalisty, w okresie pandemii należy rekomendować pacjentom szczepienia przeciwko innym, zakaźnym chorobom dróg oddechowych, które w swoim przebiegu mogą przypominać COVID-19, takim jak krztusiec. W Polsce szczepienia dzieci przeciwko krztuścowi są obowiązkowe, a u dorosłych jedynie zalecane, co oznacza, że są odpłatne. Prof. Kuchar przyznaje, że sam dwa lata temu zaszczepił się przeciwko krztuścowi. Stało się to jakiś czas po tym, jak okazało się, że męczący go suchy kaszel był objawem właśnie tej choroby.
Autor: kw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock