"Wiać zaczęło około 1 w nocy. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem - z każdej strony leżało drzewo" - relacjonuje z Portsmouth Reporter 24 playzone7777. Na Kontakt 24 przychodzą też inne relacje o zniszczeniach, które spowodował niż Św. Judy i towarzyszące mu wiatry. Żywioł uderzył w poludniowo-zachodnie wybrzeże Wielkiej Brytanii już w nocy, ale najwięcej problemów spowodował w poniedziałek rano.
"Na szczęście po wschodzie słońca wiatr się uspokoił. Ukazał się wtedy ogrom zniszczeń - połamane drzewa, śmieci i kosze walające się po ulicach, powyrywane płoty z posesji i anteny telewizyjne. Wystarczyło sześć godzin w nocy, aby zastać taki krajobraz nad ranem" - pisze playzone7777.
"Nie dało się dzisiaj spać"
"Nie jest ciekawie. Dostaliśmy informację od znajomego, że porywy wiatru wyrwały mu płot. Od siebie mogę powiedzieć, że nie dało się dzisiaj spać. Porywy były tak silne, że cały czas się zastanawiam czy dom, w którym mieszkam da radę" - opisywała ostatnią noc @Anna.
Związany z głębokim niżem silny wiatr dotarł do wybrzeży Kornwalii około godz. 1 w nocy naszego czasu. Najbardziej dał się we znaki w Walii i południowej Anglii, gdzie od wczesnego rana prewencyjnie wstrzymano wiele połączeń kolejowych i zamykano odcinki dróg. Odwołano też ponad 130 lotów, a wiele innych opóźniono. Ze względu na sztorm stanął transport promowy na Kanale La Manche.
Po ataku najsilniejszej wichury w godzinach porannych i przedpołudniowych wiele dróg i torów kolejowych trzeba oczyścić z połamanych i powalonych drzew. Pogoda powoli zaczyna się uspokajać.
"Można pochwalić służby"
"Teraz świeci piękne słoneczko i wieje wiatr. W porównaniu do tego, co było w nocy, to można go nazwać zefirkiem. Można pochwalić służby, które uwijają się w bardzo szybkim tempie" - podkreśla playzone7777.
Reporter 24 już w weekend relacjonował przygotowania do uderzenia cyklonu:
Autor: ak,js//tk, map, kdj / Źródło: Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24/playzone7777