W tym roku lód na Grenlandii topniał w wyjątkowo szybkim tempie - poinformowała NASA. Na tyle szybko, że w połowie lipca topnienie dotknęło niemal całej wierzchniej warstwy lodu, choć zazwyczaj sięga tylko jej połowy. Jak zdradzają naukowcy, zdarza się to średnio co 150 lat.
Latem średnio połowa powierzchni pokrywy lodowej Grenlandii narażona jest na topnienie. W tym roku jednak, dotknęło ono znacznie większego obszaru.
Gwałtownie
NASA opublikowała zdjęcia satelitarne ukazujące topnienie grenlandzkiego lodu.
Na pierwszym z nich widać pokrywę lodową Grenlandii 8 lipca. Z fotografii wynika, że blisko 40 proc. powierzchni pokrywy lodowej topnieje.
Na zdjęciu wykonanym 12 lipca widać zaś, że procesom topnienia ulega już 97 proc. wierzchniej warstwy lodu. Jest to największy obszar tego zjawiska od kiedy ludzie monitorują je przy użyciu urządzeń satelitarnych.
Co 150 lat
Topnienie ogarnęło nawet tereny stacji Summit (ang. wierzchołek), zazwyczaj zmarznięte przez całe lato.
Tak gwałtowne topnienie nie jest jednak dla naukowców zaskoczeniem.
- Zdarza się średnio raz na 150 lat. Ostatni raz doszło do niego w 1889 roku. Tegoroczne przyszło na czas - oceniła Laura Koenig, glacjolog z NASA.
Koniec
Lód na Grenlandii topnieje, kiedy temperatura zbliża się do zera, a niebo nie jest zachmurzone i pozwala promieniom słonecznym ogrzewać jego powierzchnię. W stacji Summit takie warunki panowały od 10 do 13 lipca. Potem temperatura spadła nawet do -20 st. C, co oznacza, że szeroki obszar topnienia już się skończył.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: NASA