- Wszechświat może istnieć od zawsze - oświadczył zespół naukowców, wskazując na wyniki nowego modelu. Te wyniki podważają teorię Wielkiego Wybuchu, choć odkrywcy mówią, że wcale tej nie dążą do wyeliminowania jej z podręczników fizyki.
Zaproponowany przez naukowców nowy model, uwzględniający najmniejsze zmienne, decydujące o finalnym kształcie fizycznego świata, "stanowi uzupełnienie zaproponowanej przez Einstein'a teorii względności".
W artykule opublikowanym na portalu phys.org, autorzy zwracają uwagę, że przedstawiony model proponuje odpowiedzi na frapujące fizyków pytania, dotyczące czarnej materii i czarnej energii, "rozwiązując wiele problemów jednocześnie".
Niepełne wyjaśnienie
Obecnie uznaje się, że Wszechświat ma około 13,8 mld lat i na samym początku nie było nic ponad jednym, nieskończenie ciężkim i gęstym punktem zawieszonym w nicości. Następnie ów punkt eksplodował, co określa się mianem Wielkiego Wybuchu (tzw. Big Bang) i Wszechświat w mniej niż ułamku sekundy zaczął się rozszerzać, zyskując z każdą upływającą chwilą obecnie znany kształt.
Części naukowców jednak obecne teorie "nie wystarczają". Dlaczego? - Wyjaśniają tylko to, co się stało po wybuchu, słowem nie zająkując się na temat tego, co było przed Wielkim Wybuchem - podkreśla Ahmed Farag Ali z Uniwersytetu Benha.
"Ani początku, ani końca"
Wraz z Saurya Das z Uniwersytetu Lethbridge w miejscowości Alberta (Kanada) wykazał na łamach magazynu "Physics Letters B", że model ich autorstwa odpowiada na frapujące badaczy pytanie w banalnie prosty sposób. - Wszechświat nie ma ani początku, ani końca. Po prostu niezmiennie jest - oświadczyli badacze.
Jednocześnie podkreślają, że ich model nie dąży do jednoznacznego "wyeliminowania" momentu Wielkiego Wybuchu z podręczników do fizyki.
Zawodowa inspiracja
Proponowana przez naukowców teoria opiera się na ideach autorstwa innego fizyka, żyjącego w latach 1917-1992 Davida Bohm'a. Autorzy publikacji zastosowali tezy, jakie Bohm sformułował po 1950 roku, do równania wyprowadzonego przez indyjskiego fizyka Amala Kumara Raychaudhuriego z Uniwersytetu w Kalkucie.
Równanie w postaci algorytmu zastosowane w modelu, zaskoczyło badaczy, nie przewidując ani początku, ani końca Wszechświata. Tym samym zaprzecza on prognozom, że w bardzo odległej przyszłości kosmos zacznie z powrotem się kurczyć i ponownie stanie się nieskończenie ciężką, gęstą i mikroskopijną "kulką" materii i energii.
Kwantowy fluid
Proponowany przez nich model przewiduje fizyczny świat jako przestrzeń wypełnioną "kwantowym fluidem", złożonym z grawitonów - hipotetycznie istniejącej cząstki elementarnej, nie posiadającej ani masy, ani ładunku elektrycznego i przenoszącej oddziaływanie grawitacyjne. Jeśli ich istnienie udało by się potwierdzić, to grawitony zyskałyby kluczowe znaczenie w teorii grawitacji kwantowej.
Modelowy test
Naukowcy zachęceni potencjałem jaki skrywa w sobie ich model, planują rozwiązać zagadkę "osobliwości Wielkiego Wybuchu" i rozwiać wątpliwości dotyczące ciemnej energii i ciemnej materii. W założeniach jest restrykcyjne przetestowanie zdolności obliczeniowych modelu.
- To niezwykle satysfakcjonująca myśl, że jesteśmy w stanie zaproponować bezpośrednie korekty rozwiązując jednocześnie tak wiele problemów za jednym razem - zaznaczają autorzy publikacji.
Autor: mb/mk / Źródło: phys.org
Źródło zdjęcia głównego: NASA