Najwięcej chorych na schizofrenię urodziło się w środku zimy, najmniej - latem. Brytyjscy naukowcy wnikliwie zbadali tezę, że dzieci urodzone zimą w dorosłym wieku częściej zapadają na zaburzenia psychiczne. Przyczyną okazał się brak słońca oraz świeżych warzyw i owoców.
Żeby dowiedzieć się, czy narodziny zimą faktycznie mają znaczący wpływ na zdrowie psychiczne dzieci, naukowcy z londyńskiego Queen Mary University postanowili przeprowadzić jak szeroko zakrojone badania.
- Poprzednich dokonano na zaledwie kilku tysiącach osób, dlatego my wzięliśmy pod uwagę 58 tys. cierpiących na zaburzenia psychiczne oraz ponad 29 mln tzw. przeciętnych Anglików - zaznacza należący do zespołu Sreeram Ramagopalan.
Styczeń = schoizofrenia?
Wnikliwe analizy wykazały, że najwięcej chorych na schizofrenię oraz cierpiących na zaburzenie afektywne dwubiegunowe (tzw. choroba maniakalno-depresyjna) urodziło się w styczniu, a najmniej - w lipcu, sierpniu i wrześniu.
- Moim zdaniem wyniki badań to rzetelne potwierdzenie znanej nam od dawna hipotezy - mówi William Grant, który nie należał do zespołu badawczego, ale skomentował badanie dla serwisu livescience.com.
Dlaczego tak się dzieje?
- Czynniki, powodują taki stan rzeczy, to m.in. ograniczony dostęp matek w ostatnim trymestrze ciąży i matek karmiących do świeżych warzyw i owoców oraz niedostatek witaminy D, którą do organizmu dostarczają promienie słoneczne. Nie bez znaczenia jest także fakt, że zimą ciężarne częściej zapadają na różnego rodzaju infekcje, np. grypę - mówi Ramagopalan.
- Wydaje się nam także, że w różnych okresach ciąży wyżej wymienione czynniki mogą mieć wpływ na różne zaburzenia - dodaje Ramagopalan. - Jeśli witaminy D zabrakło w trzecim trymestrze, dziecko może być narażone na schizofrenię. Jeśli nie obfitował w nią drugi trymestr, niewykluczone, że zapadnie na depresję. Przyjrzymy się tej kwestii w naszych kolejnych badaniach, żeby w przyszłości zapobiegać chorobom - zapowiada Ramagopalam.
Autor: map/mj / Źródło: livescience.com