Mała węgierska wioska Megyer jest do wynajęcia. Ten, kto zdecyduje się na ten krok, będzie mógł spróbować swoich sił w zarządzaniu m.in. liczącą niecałych 20 osób ludnością.
Za 210 tysięcy forintów (około trzech tysięcy złotych) dziennie najemca będzie dysponował siedmioma pensjonatami z miejscem dla 39 gości, czterema ulicami, przystankiem autobusowym, stodołą, wybiegiem dla kur, sześcioma końmi, dwiema krowami, trzema owcami i czterema hektarami ziem uprawnych.
Na czas najmu zostanie też wicesołtysem, który stanie na czele 18 mieszkańców. Będzie mógł również przemianować ulice Megyer według własnego uznania, oczywiście tylko na czas sprawowania urzędu.
Wino i spokój
Wioska Megyer, której historia datuje się co najmniej od XI wieku, jest położona 190 km na południowy zachód od Budapesztu. Oferując się do wynajęcia, chce o sobie przypomnieć i ożywić swą gospodarkę.
Sołtys Kristof Pajer, 42-letni inżynier, reklamuje Megyer, podkreślając, że jest tam nad wyraz cicho i spokojnie. Mówi, że gościom oferuje się tam najróżniejsze programy, ale że większość jest po prostu zauroczona piękną okolicą i spokojem.
- Kiedy usiądzie się na łące z butelką różowego wina, wszystko inne przestaje się liczyć - mówi.
Autor: mar/map / Źródło: PAP/ENEX