W Polsce wieje, okresami naprawdę porywiście. Przez podmuchy, które sięgają nawet 65 km/h, jest nam zimno i psują się nam humory...
Skąd nad krajem wziął się silny wiatr, tłumaczy synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek:
- Polska znajduje się pod wpływem niżu Anette z centrum nad północnym Bałtykiem. Bliskość centrum niżu oraz napływ świeżego, chłodnego powietrza polarno-morskiego znad Północnego Atlantyku przynoszą ze sobą dość silny i porywisty wiatr.
Do 65 km/h
Podmuchy, które nadciągają z zachodu, osiągają średnią prędkość od 15 do 35 km/h. W porywach natomiast potrafi powiać z prędkością od 50 do 65 km/h.
- W związku z tym w kraju jest zimno, a temperatura odczuwalna jest niższa od rzeczywistej nawet o 5 st. Celsjusza - zaznacza Unton-Pyziołek.
Psują nam się humory
Wiatr przyczynia się także do tego, że warunki biometeorologiczne są niekorzystne.
- U meteopatów może wywoływać rozdrażnienie i osłabiać zdolność koncentracji - podkreśla Unton-Pyziołek.
Niedługo przestanie
Na szczęście w nocy wiatr osłabnie.
- Jego prędkość wyniesie już tylko od 10 do 40 km/h, ale na północy nadal będzie silny, tam może dochodzić do 60 km/h - prognozuje synoptyk.
Autor: map/mj / Źródło: TVN Meteo