Pogoda w ostatnich dniach sprawia w Wielkiej Brytanii wiele problemów. Wszystko za sprawą sztormu Doris, który sprowadza do kraju intensywne opady i silny wiatr. Pogoda przyczyniła się do śmierci jednej osoby, a także do wielu utrudnień komunikacyjnych.
Wichura Doris, z wiatrem wiejącym z prędkością do 150 km/h, uderzyła w Wielką Brytanię w czwartek. Od samego rana skutki sztormu były widoczne w wielu regionach w kraju. Silny wiatr powalał drzewa i słupy wysokiego napięcia.
Zginęła kobieta
W wyniku zniszczeń, jakich dokonała wichura, zginęła jedna osoba. Kobieta w angielskiej miejscowości Wolverhampton zmarła na skutek obrażeń głowy, po tym, jak na ulicy spadł na nią fragment elewacji, który oderwał się od budynku.
Brak prądu, wyrwane drzewa
Doris przyczyniła się także do przerw w dostawie prądu. W szczytowym momencie ponad 50 tys. domów i firm było odciętych od zasilania. Na całych Wyspach Brytyjskich podczas sztormu wystąpiło około 900 usterek.
Przez to, że wiatr wiał z taką siłą, że wyrywał z ziemi drzewa, Doris dosłownie sparaliżowała transport kolejowy i spowodowała znaczne opóźnienia w ruchu lotniczym.
Powalone pnie, gałęzie i poprzewracane lampy uliczne zablokowały wiele dróg w Irlandii, od miejscowości Kildare znajdującej się na wschodzie kraju do Sligo na północy.
Problemy komunikacyjne
Dwa z największych londyńskich dworców - Euston i St Pancras - były przez część dnia wyłączone z użytku ze względu na przewrócone drzewa na trasach dojazdowych. Setki połączeń kolejowych zostały opóźnione lub odwołane.
Znaczne opóźnienia odnotowano także na największych lotniskach, m.in. na londyńskim Heathrow, Luton i Stansted. Zamknięty został port miejski w Liverpoolu.
Przerwy w kursowaniu i opóźnienia
Prywatny przewoźnik Virgin Trains zawiesił na pewien czas wszystkie połączenia i stanowczo odradził podróże, które nie są niezbędne. Jak podała gazeta "Evening Standard", osoby planujące podróż do Londynu z Manchesteru zostały poproszone o przełożenie jej na piątkowy poranek.
Z opóźnieniem funkcjonują także linie londyńskiego metra i miejskiej kolei naziemnej, co utrudnia powrót z pracy do domu milionom mieszkańców miasta. Problematyczny jest także dojazd ponad 80 tys. kibiców piłkarskich na mecz, który odbędzie się wieczorem na stadionie Wembley. Tottenham Londyn zagra wtedy w Lidze Europejskiej z belgijską drużyną KAA Gent.
Według prognoz Biura Meteorologicznego wiatr powinien uspokoić się późnym wieczorem, co pozwoliłoby na wznowienie normalnego funkcjonowania dworców i lotnisk już w piątek rano.
W mediach społecznościowych pojawiło się wiele materiałów, dokumentujących zniszczenia po przejściu wichury.
Post udostępniony przez @glenn_butler 23 Lut, 2017 o 7:33 PST
Taking the piss storm Doris #stormdoris #stormdoris
Post udostępniony przez Tom Delaney (@tomdocks1991) 23 Lut, 2017 o 7:15 PST
Autor: zupi/aw / Źródło: ENEX, PAP