- Do tej pory w Polsce nie stwierdzono obecności koronawirusa - opowiadał w TVN24 wiceminister zdrowia Waldemar Kraska i zapewniał, że Polska jest przygotowana na jego nadejście.
Fatalna sytuacja panuje we Włoszech, gdzie mamy europejskie ognisko koronawirusa. Wiceminister zdrowia zaznaczył, że przypadek włoski pokazuje, że "tam główną przyczyną był błąd ludzki, przegapienie pacjenta zero".
- Dość długo trwało znalezienie tego pacjenta. My chcemy tego uniknąć, dlatego wprowadzamy także dodatkowo jeszcze pomiar temperatury na lotniskach. Będzie dotyczył wszystkich, którzy wracają z Chin i Włoch. Chcemy skoncentrować się na tych dwóch kierunkach, żeby pomiar był miarodajny - powiedział Kraska.
Kraska podkreślił, że we Włoszech pomiary temperatury również były wykonywane, jednak monitorowano nie pasażerów z krajów z zakażeniami, ale wszystkich i to mogło być przyczyną przeoczenia. Jak dodał, jeśli na lotnisku pojawi się osoba wzbudzająca podejrzenie, to zajmą się nią służby medyczne. Trafi albo na oddział zakaźny, albo znajdzie się pod obserwacją służb sanitarnych.
Czy w Polsce mamy koronawirusa?
Kraska potwierdził, że jak dotąd w Polsce nie pojawił się przypadek koronawirusa.
- Wszystkie próbki, które zostały przebadane w dwóch miejscach, czyli w zakładzie higieny i szpitalu zakaźnym, nie stwierdziły obecności koronawirusa - powiedział.
Jak stwierdził wiceminister, MZ od początku było przygotowane na potwierdzenie koronawirusa na terenie kraju i nie wyklucza, że taki przypadek się pojawi.
Co z osobami, które z Włoch przyjadą samochodem
Co z sytuacją, kiedy z Włoch wrócą osoby, które nie podróżowały samolotem?
Wiceminister poinformował, że w poniedziałek wysłano SMS-y do Polaków we Włoszech z instrukcją, co robić po powrocie do Polski. W przypadku wystąpienia jakichkolwiek objawów zakażenia koronawirusem, MZ prosi o kontakt telefoniczny. Należy się także zgłosić do stacji sanitarnej lub oddziału zakaźnego w szpitalu.
- Te dwie drogi są jak najbardziej adekwatne - zapewnił.
Co zrobić, gdy zaniepokoi nas nasz stan zdrowia
Zdarza się, że do lekarzy trafiają pacjenci, którzy są zaniepokojeni swoim stanem, ale są odsyłani z kwitkiem.
- My w tej chwili wykonujemy testy osobom, które po badaniu lekarskim mają prawdopodobieństwo zakażenia koronawirusem. Teraz zajmują się tym dwa laboratoria, ale w ciągu kilkudziesięciu godzin uruchomimy sześć kolejnych - powiedział Kraska. Testy dotyczą tych pacjentów, których stan wzbudza niepokój lekarza.
Kraska zaapelował, by samokontrolować się i w przypadku objawów pseudogrypowych kontaktować się ze stacją sanitarno-epidemiologiczną.
Czy naprawdę jesteśmy gotowi?
Zapytany o to, co zrobiono, by przygotować się na przypadki zakażeń w Polsce, Kraska odpowiedział, że "gotowość oddziałów zakaźnych jest na wysokim szczeblu aktywności".
- Same procedury tu nie wystarczą, potrzebna jest czujność całej służby zdrowia - powiedział. Dodał, że czasem warto zatrzymać pacjenta wzbudzającego wątpliwości niż przeoczyć niebezpieczeństwo.
Minister zaznaczył też, że po rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim jest pewien, że w rezerwie znajdą się pieniądze na walkę z koronawirusem.
- Obywatele mogą czuć się bezpieczni - podkreślił.
Jak chronić się przed koronawirusem?
Autor: kw, map / Źródło: tvn24