Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zapowiedziała na konferencji prasowej udostępnienie 120 milionów szybkich testów na COVID-19, które pomogą w walce z wirusem w krajach o niskich i średnich dochodach. Władze organizacji odniosły się także do światowego bilansu liczby zgonów związanych z SARS-CoV-2.
- Liczby, dotyczące osób z COVID-19, bądź tych, które zmarły z powodu choroby, podawane obecnie są prawdopodobnie niedoszacowane. Kiedy coś liczysz, nie możesz zliczyć tego perfekcyjnie, ale mogę zapewnić, że obecnie podawane liczby są prawdopodobnie zaniżone, w stosunku do prawdziwego bilansu COVID-19 - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej w Genewie Mike Ryan, dyrektor wykonawczy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), sugerując, że liczba ofiar śmiertelnych choroby wywołanej przez koronawirusa SARS-CoV-2 na całym świecie może przekraczać już milion.
Według ostatniej aktualizacji danych ze strony WHO sprzed godziny 16, na świecie potwierdzono ponad 33 miliony potwierdzonych przypadków COVID-19 oraz ponad 996 tysięcy zgonów wywołanych tą chorobą.
Ponad 120 milionów szybkich testów
Na konferencji prasowej WHO zapowiedziała również udostępnienie 120 milionów szybkich testów diagnostycznych na koronawirusa krajom o niskich i średnich dochodach, po pięć dolarów za test. Zdaniem władz organizacji, szersza dostępność szybkich, niezawodnych i niedrogich testów pomoże 133 krajom śledzić infekcje i powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa, wypełniając lukę w tym zakresie między krajami bogatymi.
Testy mają być dostępne w ciągu nadchodzących sześciu miesięcy, a na ich udostępnienie zgodziły się firmy Abott oraz SD Biosensor ramię w ramię z fundacją Billa i Melindy Gatesów.
- Umożliwi to rozszerzenie zakresu badań, szczególnie w trudno dostępnych miejscach, w których nie ma urządzeń laboratoryjnych lub wystarczającej liczby wyszkolonych pracowników służby zdrowia do przeprowadzania badań. Jest to istotne uzupełnienie możliwości badawczych, a także szczególnie ważne w miejscach, gdzie transmisja koronawirusa jest duża - przekonywał dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus.
"Kamień milowy"
Catharina Boehme z Foundation for Innovative New Diagnostics, z siedzibą w Genewie, nazwała umowę zawartą pomiędzy WHO, a firmami zaangażowanymi w inicjatywę "kamieniem milowym", ponieważ pilnie potrzebne jest zwiększenie liczby badań w krajach rozwijających się (o niskim poziomie dóbr materialnych).
- To nasza pierwsza linia obrony, istotna dla krajów, aby śledzić i izolować, w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się wirusa - powiedziała Boehme. - Mamy teraz dwa wysokiej jakości testy, które są pierwszymi z serii opracowywanych i ocenianych przez WHO w celu sporządzenia listy zastosowań awaryjnych - dodała. Jak mówiła, testy na antygeny - które nie wymagają udziału laboratorium - dają wiarygodne wyniki w ciągu zaledwie 15 minut, a nie godzin czy dni, i pomogą rozszerzyć zakres testów. - Testy są tak samo proste w użyciu jak testy ciążowe - przekonywała.
Program potrzebuje na początek 600 milionów dolarów. Ma ruszyć już w przyszłym miesiącu i zapewnić lepszy dostęp do testów na obszarach, na których trudniej jest przeprowadzić testy PCR. Szybkie testy wyszukują antygeny lub białka znajdujące się na powierzchni wirusa. Są one ogólnie uważane za mniej dokładne, choć znacznie szybsze niż testy genetyczne PCR, w przypadku których na wyniki trzeba czekać kilka dni.
Autor: dd/aw / Źródło: Reuters, WHO, PAP