Władze Nikaragui mogą mówić o szczęściu oraz sukcesie. Po środowym trzęsieniu ziemi w Kostaryce wydano ostrzeżenie przed tsunami m.in. dla regionu basenu Morza Karaibskiego. Według władz w Managui, w ciągu dziesięciu minut ewakuowanych zostało 80 procent ludności z zagrożonych terenów. Alert później wycofano.
Władze Nikaragui nie kryją zadowolenia ze sprawnie przeprowadzonej akcji ewakuacyjnej ludności zamieszkującej wybrzeże. Jak twierdzą, 10 minut wystarczyło, by tereny położone nad morzem opustoszały. Według władz 80 procent ludności opuściło zagrożone żywiołem tereny.
Błyskawiczna ewakuacja
Akcję ewakuacyjną przeprowadzono na skutek ostrzeżenia przed tsunami wydanego przez amerykański instytut zajmujący się monitorowaniem Oceanu Spokojnego. Pacific Tsunami Warning Center poinformowało o zagrożeniu przed wysoką falą dla Kostaryki, Panamy, Nikaragui, Salwadoru, Hondurasu, Meksyku, Kolumbii, Ekwadoru, Gwatemali, Peru i Chile.
7,6 stopni Richtera
Środowe trzęsienie wystąpiło w północno-zachodniej części Kostaryki. Miało siłę 7,6 stopni w skali Richtera. Początkowo podawano, że osiągnęło nawet 7,9 st. Richtera. Trzęsienie miało miejsce około 140 km od stolicy Kostaryki - San Jose.
Jak podaje amerykańska agencja geologiczna USGS, wstrząsy były odczuwalne w Managui - stolicy sąsiedniej Nikaragui.
W wyniku trzęsienia ziemi życie straciły dwie osoby w Kostaryce. Śmierć jednej z nich była spowodowana zawałem serca.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: ENEX