Trudne warunki na bieszczadzkich połoninach

Połoniny pokrywa śnieg, a widoczność jest ograniczona
Połoniny pokrywa śnieg, a widoczność jest ograniczona
Ratownicy GOPR ostrzegają turystów wybierających się na szlaki w wyższych partiach Bieszczad. Na połoninach Wetlińskiej i Caryńskiej, Tarnicy, Haliczu, Wielkiej Rawce, Szerokim Wierchu i w innych miejscach obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego i panują trudne warunki turystyczne. Żeby uniknąć zagrożenia, lepiej wybrać się na spacer w doliny.

Powyżej górnej granicy lasu w Bieszczadach nadal obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego w pięciostopniowej, rosnącej skali - poinformował w sobotę ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Hubert Marek.

Niebezpiecznie na zawietrznych stokach

Pierwszy - czyli najniższy - stopień tego zagrożenia oznacza, że wyzwolenie lawiny jest możliwe tylko przy dużym obciążeniu dodatkowym i w nielicznych miejscach (w bardzo stromym lub ekstremalnym terenie). Możliwe jest samorzutne zsuwów i małych lawin.

- Zagrożenie lawinowe występuje przede wszystkim na zawietrznych, północnych stokach. Dotyczy to m.in. połonin Wetlińskiej i Caryńskiej, Tarnicy, Halicza, Wielkiej Rawki oraz Szerokiego Wierchu - powiedział.

Na połoninach mroźno i biało

Rano na Połoninie Wetlińskiej było 6 stopni mrozu. Leży tam średnio ok. 25 cm śniegu i wieje słaby wiatr. Na połoninach widoczność jest ograniczona do 30 metrów.

Z kolei w położonych niżej Ustrzykach Górnych i Cisnej pokrywa śnieżna nie przekracza 5 cm. W bieszczadzkich dolinach termometry pokazują -1 st C.

Zabłądzili w masywie Wielkiej Rabki

Według GOPR, w bieszczadzkich dolinach warunki turystyczne są dostateczne, ale w górnych partiach Bieszczad trudne.

Ratownicy ostrzegają przed wybraniem się na szlak bez odpowiedniego przygotowania i doświadczenia. Ostatniej nocy poszukiwali dwójki turystów, którzy zabłądzili w masywie Wielkiej Rawki. Na szczęście ta wyprawa skończyła się dobrze. - Oboje zostali odnalezieni i sprowadzeni do schroniska - poinformował ratownik dyżurny.

Autor: js//tka / Źródło: PAP

Czytaj także: