Obecnie kojarzy nam się z grubą warstwą lodu i siarczystym mrozem, ale kiedyś Antarktyda wyglądała zupełnie inaczej. Miliony lat temu najzimniejsze miejsce na Ziemi porastały tętniące życiem podmokłe lasy deszczowe.
Tego, jak kiedyś wyglądała Antarktyda, dowiedli naukowcy z instytutu badawczego w Bremerhaven w Niemczech. Pracujący na Morzu Amundsena w pobliżu lodowca Pine Island na Antarktydzie lodołamacz wywiercił fragment gleby, którego wiek szacuje się na około 90 milionów lat. Wydobyto go na głębokości prawie 27 metrów pod dnem oceanu.
Fragment wydobytej gleby ma brązowawoszary kolor i składa się z drobnoziarnistego mułu i gliny. Widać na nim pozostałości korzeni oraz pyłki i zarodniki 65 typów roślin. Wyraźnie zauważalna jest też struktura poszczególnych komórek.
- Jeżeli poszlibyście do pobliskiego lasu i wywiercili dziurę w ziemi, prawdopodobnie wyglądałoby to całkiem podobnie - powiedział geolog Johann Klages, główny autor badań.
Paprocie, rośliny kwitnące i dinozaury
Według naukowców w skład roślin na Antarktydzie wchodziły iglaki, paprocie i rośliny kwitnące. Nie znaleziono żadnych szczątków zwierząt, ale autor badań uważa, że prawdopodobnie żyły tam dinozaury, latające gady, czyli pretozaury i mnóstwo owadów. Dinozaury i pretozaury występowały na Ziemi między innymi właśnie w okresie około 90 milionów lat temu. Jak dodał autor badań, pokrywa lodowa na naszej planecie jeszcze wtedy nie występowała, choć mogły zdarzać się sezonowe opady śniegu.
Około 50 stopni różnicy
Badacze oszacowali, że w miejscu, z którego wydobyto glebę, czyli 900 kilometrów od Bieguna Południowego, średnia roczna temperatura wynosiła kiedyś 12-13 stopni Celsjusza. Dla porównania -obecnie średnia roczna temperatura w pobliżu bieguna wynosi około -40 st. C. Natomiast średnia temperatura w najcieplejszych miesiącach osiągała tam 20-25 st. C.
Gleba pochodzi z najcieplejszego okresu na naszej planecie. Poziom morza był wtedy o około 170 metrów wyższy niż obecnie. Naukowcy zwracają uwagę, że pokazuje to ogrom różnych zmian klimatycznych, przez które nieustannie przechodzi nasza planeta.
W ciągu ostatnich lat krajobraz Antarktydy znów drastycznie się zmienił. Po falach ciepła zaobserwowano utratę prawie 20 procent pokrywy śnieżnej. 9 lutego bieżącego roku na Antarktydzie odnotowano temperaturę powietrza na poziomie 20,75 st. C. Pomiaru dokonano na wyspie Seymour położonej na wschód północnego krańca Półwyspu Antarktycznego w argentyńskiej stacji badawczej Marambio.
Autor: ps/map / Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Alfred-Wegener-Institut, James McKay/Creative Commons licence C-BY 4.0