Strażacy z kalifornijskiego miasta Fresno uratowali szczeniaka o imieniu Timmy, który wpadł do starej studni o głębokości 15 metrów.
We wtorek w godzinach popołudniowych w miejscowości Fresno w stanie Kalifornia wezwano straż pożarną do nietypowej akcji.
Mundurowi ruszyli na ratunek szczeniakowi, który utknął w starej studni na głębokości około 15 metrów. Strażacy musieli nieźle się nagimnastykować, by wydostać pieska z jej wnętrza - średnica studni wynosiła zaledwie 20 cm szerokości. Do wnętrza wsadzili linę z pętlą, którą w odpowiedni sposób opletli ciało Timmy'ego.
- Po kilku próbach udało się. Mamy go - mówił w wywiadzie dla lokalnych mediów strażak Pete Martinez, który uratował pieska.
Zanim oddał pieska właścicielce zrobił sobie z nim jeszcze zdjęcie.
Wpadł w nocy
Najprawdopodobniej zwierzak wpadł do studni w nocy z poniedziałku na wtorek. Nad ranem jego 12-letnia właścicielka Teresa nie mogła znaleźć swojego pupila. Przed wyjazdem do szkoły słyszała jednak jego szczekanie. Pomyślała, że zwierzak siedzi w garażu. Ciotka dziewczynki Bertha Torres wyruszyła na poszukiwania pupila. Kiedy zorientowała się, że wpadł do studni, wezwała straż.
Teraz szczeniak i 12-latka są znowu razem.
Autor: PW/map / Źródło: ENEX