Kraje Afryki Wschodniej zmagają się z kolejną plagą żarłocznej szarańczy. Walkę ze szkodnikami utrudniają obostrzenia związane z pandemią COVID-19. Nie można dostarczyć na czas pestycydów, a eksperci ostrzegają, że wielu milionom ludzi grozi głód - pisze niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
"Kraje Afryki Wschodniej są zagrożone głodem, ponieważ zostały zaatakowane przez ogromne roje szarańczy" - pisze we wtorek niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Państwa tego regionu zmagają się z drugą falą inwazji szarańczy, pierwsza rozpoczęła się w grudniu. Ogromne roje owadów, rozciągające się nawet na 40 na 60 kilometrów, przeszły przez Somalię i Etiopię, pustosząc uprawy. Następnie rozprzestrzeniły się w Kenii, dotarły do północnej Tanzanii i Ugandy. Jak zauważa "FAZ", klęska dotknęła region, w którym problem głodu obecny był już wcześniej, a druga generacja szarańczy, jeżeli nie zostanie zwalczona, może być 500 razy większa niż pierwsza.
"Aktywna, żarłoczna i mobilna"
Eksperci uważają, że jedynym skutecznym sposobem walki ze szkodnikami jest rozpylanie pestycydów nad polami. Wprowadzone w związku z pandemią COVID-19 ograniczenia lotów opóźniają jednak produkcję tych chemikaliów w Europie i Azji, a także ich dostawy do Afryki.
- Jeżeli nie uda nam się opanować sytuacji z powodu braku pestycydów, cztery miliony ludzi będą miały trudności z wyżywieniem swoich rodzin - powiedział agencji Reutera szef wschodnioafrykańskiej misji Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) Cyril Ferrand, odnosząc się do warunków panujących obecnie w Kenii. Pracownik FAO tłumaczył, że szarańcza jest bardzo aktywna, żarłoczna i mobilna, a brak pestycydów uniemożliwi kontrolowanie jej rojów i doprowadzi do poważnych strat w uprawach.
Kenia próbuje pozyskać chemikalia od lokalnych dostawców, z kolei do Somalii nie dotarły zamówione już środki. Tylko w Etiopii udało się zabezpieczyć wystarczającą ilość pestycydów przed wprowadzeniem restrykcji związanych z transportem.
Najgorsza od 70 lat
Jak zaznacza "Voice of America", obecna plaga szarańczy w Afryce jest najgorsza od 70 lat. W wydanym komunikacie FAO czytamy, że ulewne deszcze z końca marca mogą spowodować "dramatyczny wzrost liczby szarańczy w Afryce Wschodniej, wschodnim Jemenie i południowym Iranie w nadchodzących miesiącach".
Autor: dd/map / Źródło: PAP