Czterech warszawiaków wyznaczyło wspinaczkową drogę w Karakorum. Biegnie ona w okolicy gór, którą ze względu na swój wygląd, potocznie nazywa się Ogr. Podczas zjazdu z góry zeszła lawina.
Drogę o wysokim stopniu trudności na niezdobytej dotąd ścianie (1500 m) nienazwanego szczytu w dolinie Lachit w Karakorum wytyczyli warszawiacy Maciej Bedrejczuk, Maciej Janczar, Tomasz Klimczak (Klub Wysokogórski) i Marcin Wernik (Uniwersytecki Klub Alpinistyczny).
Droga, nazwana Polish Couloir, poprowadzona została w stylu alpejskim. Zespół zakończył wspinanie po osiągnięciu grani na wysokości 6004 m bez wejścia na wierzchołek ze względu na nadchodzące załamanie pogody.
Góra Ogr
- Szczyt, ze względu na strzelistość, określiliśmy roboczo mianem Ogra. Na wysokości ok. 6004 m wg altimetru rozpoczęła się zawieja śnieżna skutecznie ograniczając widoczność. Dowiedzieliśmy się, że niebawem nastąpi wielodniowe załamanie pogody. Z ciężkim sercem podjęliśmy, jak się potem okazało, jedyną słuszną decyzję o odpuszczeniu szczytu i rozpoczęciu zjazdów drogą, aby wydostać się ze ściany przed załamaniem. Ogr pokazał pazur posyłając nam na głowy lawinę - przekazał Klimczak. Kierownik Tagas Expedition dodał, że kiedy zeszli do bazy, słyszeli schodzące lawiny.
- Cieszyliśmy się, że choć pogoda nie pozwoliła zdobyć wierzchołka, to jednak udało się wydrzeć ścianie naprawdę piękną, alpejską linię - podkreślił.
Dziewicze wierzchołki
Trzy tygodnie temu ten sam zespół zdobył dziewiczy szczyt o wysokości 5809 metrów także w rejonie Lachit na pograniczu Pakistanu i Indii. Przez wiele lat dolina Lachit, gdzie znajduje się grupa dziewiczych wierzchołków o nazwie Tagas, była zamknięta dla wspinaczy z powodów politycznych. Dopiero w tym roku Ministerstwo Turystyki Pakistanu zdecydowało się ją otworzyć. Polska ekspedycja jest pierwszą, która otrzymała zezwolenie na działalność w tym rejonie.
Autor: AD/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tagas Expedition 2015