Amerykański astronauta Charles Duke nie tylko zdobył sławę, lądując na Księżycu podczas misji Apollo 16. Znalazł także sposób, żeby po tej niezwykłej podróż została pamiątka dla całej jego rodziny. Przywieziona przez niego z Ziemi rodzinna fotografia troskliwie osłonięta folią prawdopodobnie do dziś znajduje się na powierzchni Srebrnego Globu.
Charles Duke poleciał na Księżyc na pokładzie statku kosmicznego Apollo 16. Wyprawą kierował John Young, a Duke pełnił funkcję pilota modułu księżycowego "Orion".
Trzecim członkiem załogi i pilotem modułu dowódczego "Casper" był Thomas "Ken" Mattingly, który należał już do załogi pamiętnej misji Apollo 13 - w ostatniej chwili, ze względu na podejrzenie infekcji różyczką, został w niej zastąpiony przez Johna Swigerta. Duke też uczestniczył w przygotowaniach do Apollo 13, należał do rezerwowej załogi.
71 godzin, 96 kg skał
21 kwietnia 1972 r. Duke i Young w module Orion osiedli na powierzchni Srebrnego Globu w rejonie krateru Kartezjusza. Było to piąte takie lądowanie człowieka w historii.
Astronauci spędzili tam 71 godzin. Podczas trzech wyjść poruszali się po Księżycu pojazdem LRV (Lunar Roving Vehicle). W sumie pokonali 27 km. W tym czasie prowadzili różne badania i zebrali ok. 96 kg skał księżycowych.
Zostawił i sfotografował
Jednak Charles Duke znalazł czas także na osobisty akcent. 23 kwietnia, podczas ostatniego wyjścia z modułu księżycowego Duke umieścił na powierzchni Księżyca przywiezione z Ziemi swoje zdjęcie rodzinne. Został na nim sportretowany razem z żoną Dorothy oraz synami Charlesem i Thomasem.
Duke sam zrobił kilka ujęć tej rodzinnej pamiątki znajdującej się w tak niesamowitej scenerii. Te "zdjęcia fotografii", na których widać też fragment odcisku buta Duke'a, można znaleźć w archiwum misji Apollo. Owinięte w folię zdjęcie prawdopodobnie do dziś lezy w tym samym miejscu.
Autor: js/mj / Źródło: universetoday.com