Z wyjątkowo uciążliwą pogodą zmagają się mieszkańcy Krety, największej greckiej wyspy. Gwałtowne ulewy i silny wiatr doprowadziły do podtopień i powodzi. Pod naporem wody zawalił się 111-letni most. Jest co najmniej jedna ofiara śmiertelna żywiołu.
Nad północną część Grecji front Oceanis - nazwany tak przez meteorologów z Obserwatorium Narodowego w Atenach - sprowadził w nocy z soboty na niedzielę prawdziwą zimę, z mrozem i obfitym śniegiem.
Gwałtowna pogoda rozprzestrzeniła się na cały obszar kraju. Szczególnie dokuczliwa aura panuje na Krecie, największej greckiej wyspie, jednej z najbardziej wysuniętych na południe.
40 procent rocznej normy w kilka dni
Mieszkańcy Krety zmagają się z ulewami, gradem i silnym wiatrem. Od soboty do wtorku w pobliżu miasta Chania spadło 496 litrów na metr kwadratowy deszczu, co stanowi ponad 40 procent rocznej sumy opadów.
W całym regionie doszło do poważnych zakłóceń w dostawach energii elektrycznej. Zajęcia w wielu szkołach zostały odwołane.
Z powodu powodzi trzeba było ewakuować mieszkańców niektórych terenów.
Runęły mosty
Komunikacja na Krecie została sparaliżowana. Ulewy zalały drogi, silny wiatr spowodował zakłócenia w ruchu lotniczym. Zawieszono kursowanie większości promów.
Runęły dwa niewielkie mosty. Najpierw naporu wody nie wytrzymał 111-letni kamienny most Keriti; zdarzenie transmitowała miejscowa stacja telewizyjna. Następnie zawaliła się część konstrukcji innego mostu, w Platanias.
Nie żyje 61-letni rolnik
W poniedziałek w gminie Apokoronas na Krecie wezbrana woda porwała samochód osobowy, którym jechał 61-letni rolnik. Od tego czasu ponad 30 strażaków, z pomocą policjantów i nurków, przeczesywało teren w poszukiwaniu kierowcy.
We wtorek grecka telewizja ERT poinformowala, że na brzegu rzeki ratownicy znaleźli ciało mężczyzny.
Gubernator Stavros Arnaoutakis ocenił, że wartość zniszczeń spowodowanych pogodą może osiągnąć dziesiątki milionów euro.
Autor: sc//rzw / Źródło: Reuters, floodlist.com, ekathimerini.com